Nagrania z afery podsłuchowej sprzedane do Rosji? Ustalenia "Newsweeka"

Polska edycja tygodnika "Newsweek" przeprowadziła dziennikarskie śledztwo, które wykazało, że nagrania z tzw. afery taśmowej, czyli nagrania polityków związanych z PO, które zarejestrowano w warszawskich restauracjach, zanim trafiły do mediów (jako pierwszy opublikował je tygodnik "Wprost") zostały sprzedane do Rosji.

Publikacja: 17.10.2022 09:02

Marek Falenta

Marek Falenta

Foto: PAP, Bartłomiej Zborowski

arb

Dowodem na taki obrót sprawy mają być zeznania Marcina W., wspólnika Marka Falenty, biznesmena, który miał zlecić nagrywanie polityków w restauracjach. Falenta został za to skazany na 2,5 roku więzienia.

Czytaj więcej

Wszystkie kłopoty Marka Falenty

Rozmowy polityków nagrywano m.in. w nieistniejącej już restauracji "Sowa i Przyjaciele".

"Newsweek" w swoich ustaleniach powołuje się na zeznania Marcina W. Marcin W. był współwłaścicielem - wraz z Falentą - spółki Składywęgla.pl. W sprawie przekrętów finansowych w tej spółce śledztwo prowadzi prokuratura.

Spółka Falenty i W. miała współpracować z firmą, w której udziałowcem był Igor Prokudin. Prokudin jest związany z Amanem Tułajewem, a ten jest gubernatorem Kemerowa, powiązanym z Kremlem.

Marek Falenta w hotelu powiedział mi, że dogadał się z Ruskimi

Fragment zeznań Marka W., wspólnika Marka Falenty

Marcin W. zeznał, że Falenta chciał, by ktoś zorganizował mu spotkanie ze stroną rosyjską, której chciał zaoferować "nagrania różnych ważnych osób". W maju 2014 r. Falenta miał - jak twierdzi "Newsweek", powołując się na zeznania W. - spotkać się w Kemerowie z Prokudinem. Prokudin w czasie spotkania miał poprosić Falentę, by ten wyszedł wraz z nim i przedstawicielem rosyjskich służb. W. zeznał, że Falenta wyszedł na ok. godzinę.

- Marek Falenta w hotelu powiedział mi, że dogadał się z Ruskimi. Jak go spytałem, za ile i co im sprzedał, powiedział, że sprzedał im wszystko, a za ile, to mi nie powie - miał zeznać W., cytowany przez "Newsweek".

Polskie media zaczęły publikować zapisy nagrań po miesiącu od tego spotkania.

Dowodem na taki obrót sprawy mają być zeznania Marcina W., wspólnika Marka Falenty, biznesmena, który miał zlecić nagrywanie polityków w restauracjach. Falenta został za to skazany na 2,5 roku więzienia.

Rozmowy polityków nagrywano m.in. w nieistniejącej już restauracji "Sowa i Przyjaciele".

Pozostało 85% artykułu
Polityka
Konfederacja zwołuje kongres. Przestraszyła się zarzutów o nielegalność władz?
Polityka
Hołownia po spotkaniach w Ankarze. Polska liczy na wojskową współpracę z Turcją
Polityka
Powódź w Polsce. Bogdan Zdrojewski: W niektórych miejcach zrobiono za mało, w niektórych - za dużo
Polityka
Prokuratura wznawia dochodzenie w sprawie „plecaków Beaty Kempy”
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Polityka
Beata Kempa została nowym doradcą prezydenta Andrzeja Dudy