Marcin W. wplątał Michała Tuska, syna premiera, w rozgrywki ze swoim byłym wspólnikiem Markiem Falentą. Śledztwo trwa już siódmy rok, mimo iż ani Falenta, ani śledztwo nie potwierdziły jego rewelacji.
Pytany o najważniejsze problemy swoich rządów Jarosław Kaczyński zachowuje się jak trzy małpki, które nic nie widzą, nic nie słyszą i nic nie mówią. Długo się tak nie da. PiS albo odetnie się od Suwerennej Polski, albo pójdzie z nią na dno.
Komisja do spraw wpływów rosyjskich powinna wznowić działalność, zająć się aferami, które zagrażały bezpieczeństwu Polski i do dzisiaj nie zostały wyjaśnione.
"Jak ocenia Pani/Pan wszczęcie śledztwa w sprawie Donalda Tuska na podstawie zawiadomienia Marka Falenty, bohatera afery taśmowej?" - takie pytanie zadaliśmy uczestnikom sondażu SW Research dla rp.pl.
Wypowiedź Donalda Tuska z konferencji o zleceniu kontroli węglowego biznesu stała się podstawą wszczęcia śledztwa. W zawiadomieniu nie ma nowych faktów.
Śledztwo wszczęte na podstawie zawiadomienia Marka Falenty prowadzone jest „w sprawie”, a nie przeciwko Donaldowi Tuskowi - informuje Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Dodaje, że na razie nie zamierza przesłuchiwać byłego premiera.
Biznesmen Marek Falenta złożył Do Sądu Okręgowego w Warszawie złożył pozew, zawiadomienie ws. przestępstwa i prywatny akt oskarżenia wobec Donalda Tuska.
Afery podkarpacka i podsłuchowa mogą zaszkodzić władzy. Dlatego Polacy mają się o nich niczego nie dowiedzieć. Czy władzy uda się zabetonować wszystkie afery?