Prezes PiS mówił w niedzielę w Opolu o rzekomo znanych mu przypadkach dyskryminacji polskich europosłów w niemieckich pociągach.
– Można czasem jeszcze dzisiaj, a może i nie czasem, spotkać w Niemczech, że na przykład polscy eurodeputowani jadą w niemieckim pociągu w pierwszej klasie, dosiada się Niemiec, orientuje się, że to Polacy, wzywa konduktora, żeby ich wyrzucił, bo jak to Polacy mogą jechać w pierwszej klasie – powiedział Jarosław Kaczyński podczas spotkania z wyborcami. Prezes PiS dodawał, że Polacy nie mogą dłużej godzić się na rolę „tych gorszych“ w relacjach z Niemcami. – Musimy z tym skończyć – mówił.
Czytaj więcej
- Walka o reparacje będzie trwała długo, ale będziemy ją prowadzić z całą konsekwencją w skali globalnej. Świat musi wiedzieć, jak było - mówił w niedzielę Jarosław Kaczyński na spotkaniu z sympatykami Prawa i Sprawiedliwości w Opolu.
Po wypowiedzi Kaczyńskiego „europarlamentarzyści PiS nabierają wody w usta” - napisał portal Interia, który o sprawę zapytał Ryszarda Czarneckiego i Karola Karskiego. Ten pierwszy zapewnił, że „z całą pewnością jest to sprawa wiarygodna”.
- Słyszałem, czasem widziałem, niesympatyczne reakcje niemieckiej policji na Polaków. Każdy, kto jechał do Niemiec, musiał się z tym zetknąć, że Niemcy nieraz pokazywali swoją arogancję, niechęć i wyższość wobec Polaków. Natomiast pytanie, czy to typowa arogancja niemiecka, czy część arogancji Zachodu wobec krajów, które w tym wieku weszły do UE. Pewnie to kumulacja obu tych elementów - powiedział Interii Czarnecki.