Posłowie zdecydowali w czwartek o kolejnej kadencji Adama Glapińskiego w fotelu szefa NBP. Będzie on szefem banku centralnego przez następne 6 lat.
Glapińskiego poparło w głosowaniu 234 posłów - byli to przede wszystkim posłowie klubu Prawa i Sprawiedliwości, którzy stawili się na posiedzenie w komplecie (228 głosów). Zjednoczoną Prawicę w przeforsowaniu kandydatury wsparło koło Kukiz15 - za obecnym szefem NBP zagłosowali: Paweł Kukiz, Jarosław Sachajko i Stanisław Żuk (czwarty kukizowiec - Stanisław Tyszka - nie głosował).
Czytaj więcej
Mimo stanowczych protestów posłów opozycji Sejm głosami PiS i jego koalicjantów zdecydował, że obecny szef banku centralnego będzie nim kierował przez kolejne 6 lat.
Za Glapińskim zagłosował także Zbigniew Girzyński (koło Polskie Sprawy) oraz dwóch posłów niezrzeszonych, tradycyjnie wspierających PiS - Łukasz Mejza i Zbigniew Ajchler.
Przeciwko forsowanemu przez Zjednoczoną Prawicę kandydatowi zagłosowały w komplecie kluby Koalicji Obywatelskiej, Lewicy oraz Koalicji Polskiej - PSL, a także Konfederacja, koła poselskie Polski 2050 i PPS. Niemal identycznie postąpiło koło Porozumienia, przy czym należąca do niego Iwona Michałek nie wzięła udziału w głosowaniu.