- Nie jest tajemnicą, że nie uważamy kwestii reformy sądownictwa za zamkniętą i że niestety w tym akurat obszarze powiedzmy opozycja - chociaż to przede wszystkim bardziej zagranica z tych komponentów opozycji - była skuteczna w spowolnieniu tej reformy - powiedział.
- Trzeba powiedzieć, że jednak Sławomir Nowak przez prawie rok w areszcie był, więc prokuratura miała czas, żeby zebrać dowody. Rozumiem, że lada moment przedstawi akt oskarżenia w takim przypadku - zaznaczył dodając, że gdyby prokuratura już przedstawiła akt oskarżenia to "w ogóle nie byłoby tematu".
- Sądy w Polsce nadal nie są na pewno zakończoną sprawą i to nie jest tak, że wszystko, co chcieliśmy zrobić w tym obszarze, zostało wprowadzone w życie - powiedział polityk PiS.
Wcześniej poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski ocenił, że decyzja sądu w sprawie Sławomira Nowaka to efekt "wstrzymania trzy lata temu reformy wymiaru sprawiedliwości".
- Mogę powiedzieć mojemu koalicjantowi, że dokonaliśmy pełnej reformy prokuratury - to jest akurat obszar odpowiedzialności naszych koalicjantów - powiedział Horała, pytany o słowa Kowalskiego.
Wiceminister infrastruktury zaznaczył, że strona ukraińska częściowo zebrała dowody i przekazała Polsce. - Rok to powinien być wystarczający czas na postawienie zarzutów i pójście na proces do sądu, a gdyby tak się stało, to wtedy sprawa byłaby już właściwie bezprzedmiotowa - dodał.