Jak wynika ze wstępnych danych centrum kontroli i zapobiegania chorobom (CDC), liczba zejść spowodowanych przedawkowaniem wzrosła w 2020 r. o prawie 30 procent w porównaniu z rokiem poprzednim, do rekordowego poziomu ponad 93 tysięcy. To największy roczny wzrost ilości zgonów spowodowanych narkotykami w historii USA.
– To zatrważająca liczba nawet dla nas, którzy zajmujemy się tym na co dzień – mówi w wywiadzie dla „Wall Street Journal" Brendan Saloner z Johns Hopkins Bloomberg School of Public Health.
Więcej Amerykanów zmarło z przedawkowania prawie w każdym stanie, z wyjątkiem Dakoty Południowej i New Hampshire. Największe zaś przyrosty w liczbie zgonów odnotowano na południu i zachodzie kraju. W całych USA przedawkowanie narkotyków było czwartą najważniejszą przyczyną zgonów w 2020 r., po chorobach serca, nowotworach i covidzie, który uśmiercił w USA prawie 378 tysięcy osób.
Epidemia narkotykowa rozwija się w USA już od dekad. Na przestrzeni lat liczba zgonów spowodowana środkami odurzającymi przewyższyła rekordy zgonów przypisywanych wypadkom samochodowym, przestępczości z bronią w ręku oraz AIDS. Od prawie dwóch dekad rośnie fala uzależnień od opioidów. W 2020 r. ich przedawkowanie doprowadziło do śmierci prawie 70 tysięcy ludzi.
Ofiarami przedawkowania narkotyków kiedyś częściej padali biali użytkownicy, ale w ostatnich latach wzrosły zgony wśród społeczności kolorowych. W Minnesocie, nałogi te w ostatnich dwóch latach zebrały nawet dwa razy większe żniwo wśród czarnoskórych niż białych – wynika z danych lokalnego departamentu zdrowia.