Ministerstwo Rozwoju opublikowało w piątek projekt tzw. ustawy horyzontalnej, która zmienia 35 różnych aktów. Według uzasadnienia są trzy podstawowe cele tej regulacji: ułatwienia przy podejmowaniu pierwszych kroków w biznesie, prostsze zasady wykonywania działalności gospodarczej i uczynienie prawa gospodarczego bardziej przyjaznego przedsiębiorcom.
Zakres korekt jest spory i dotyczy różnych kwestii, które przedsiębiorcy od wielu lat postulowali. Zmiany dotkną np. energetykę wiatrową. Projekt zakłada, że wolno stojące małe elektrownie wiatrowe (od 3 m do 12 m wysokości) nie będą wymagały pozwolenia na budowę, lecz jedynie zgłoszenia (te do 3 m nie będą potrzebowały nawet zgłoszenia). Ich odległość od granic działki ma być nie mniejsza niż całkowita wysokość instalacji.
Ustawa deregulacyjna: koniec nadużyć skarbowych
Zmianą, która ukróci nadużywanie prawa przez organy skarbowe, będzie wykreślenie z ordynacji podatkowej osławionego przepisu art. 70 par. 6 pkt 1. Niewątpliwa sława (choć bardzo zła) tego przepisu wzięła się stąd, że umożliwia urzędom skarbowym sztuczne wydłużanie pięcioletniego okresu przedawnienia podatków. Wystarczy wszcząć postępowanie karne skarbowe wobec członka zarządu czy dyrektora finansowego spółki, by ów pięcioletni termin zawieszał się, a fiskus zyskiwał dodatkowy czas na dochodzenie podatków sprzed pięciu lat.
Wprawdzie w takich sytuacjach często w ogóle nie podejmuje się żadnego śledztwa wobec tych osób, ale formalne wszczęcie procedury oczernia te osoby wobec opinii publicznej i negatywnie wpływa na postrzeganie firmy na rynku.
Zmienią się też przepisy dotyczące kontroli w firmach, dokonywane przez różne urzędy. Przed wszczęciem kontroli przedsiębiorca będzie musiał otrzymać wstępną listę informacji i dokumentów, których będą od niego oczekiwali kontrolerzy. Ma to usprawnić kontrole, zarówno inspekcji, jak i samemu kontrolowanemu.