Na warunki egzystencji tysięcy Polaków zasadniczy wpływ miała niemiecka polityka okupacyjna. Zgodnie ze standardami znanymi z Rzeszy nadawano jej charakter planowy. Ale poprzedziła ją grabież. W pierwszych tygodniach okupacji Niemcy masowo wywozili surowce, maszyny i urządzenia. Bogaciła się Rzesza i funkcjonariusze państwowi. Z czasem zaprzestano grabieży i przystąpiono do planowej eksploatacji zasobów, realizując w ten sposób tzw. Plan Czteroletni 1940–1944. Zgodnie z jego założeniami GG miało być miejscem produkcji zbrojeniowej, zapleczem taniej siły roboczej, a przede wszystkim produkcji żywności, co m.in. oznaczało konieczność inwestycji w rolnictwo i hodowlę. „Z krowy można uzyskać mleko lub mięso, kiedy chcę mieć mleko, muszę utrzymać ją przy życiu” – klarownie ujął to Frank, mając na myśli polskich poddanych.
Rozpoczęcie w końcu 1940 roku przygotowań do inwazji na Związek Sowiecki przyniosło wzrost znaczenia GG w strategii gospodarczej Rzeszy. Miała się stać zapleczem żywnościowym i usługowym dla wojsk przemieszczających się na wschód i stała się miejscem budowy dróg i linii kolejowych, mostów, magazynów, fortyfikacji itp. Modernizowano zakłady przemysłowe oraz przestawiano je na produkcję wojenną. Dokończono budowę wielu zakładów w Centralnym Okręgu Przemysłowym, w tym elektrowni wodnej w Rożnowie. Zakłady pracowały pełną parą aż do połowy 1944 roku, kiedy to dokonano demontażu wielu spośród nich, wywożąc surowce i maszyny w głąb Rzeszy.
W czasie wojny okupant przeprowadził głębokie zmiany własnościowe. 15 listopada 1939 roku Frank zarządził konfiskatę „majątku byłego państwa polskiego”, w tym obiektów mieszkalnych i urzędowych, ziemi, zakładów wytwórczych. Niemcy przejęli monopol tytoniowy i spirytusowy, czyli dwa cenne źródła dochodów. Zagarnęli własność żydowską, przekazując aktywa gospodarcze tzw. powiernikom reprezentującym Urząd Powierniczy. Powiernicy przejęli również kontrolę nad większymi zakładami przemysłowymi, firmami handlowymi i usługowymi należącymi do Polaków oraz aliantów. Polacy, inaczej niż Żydzi, otrzymali odszkodowanie po cenach urzędowych. System powiernictwa stał się podstawowym sposobem zapewniającym władzy istotny wpływ na gospodarkę. Powiernikami zostawali Niemcy z Rzeszy, folksdojcze, Polacy. Bywało, że Niemiec lub folksdojcz był tylko formalnym powiernikiem, biznes zaś dalej pozostawał w rękach dotychczasowego właściciela. Dla Polaków było to wygodne i opłacalne, a co ważne – bezpieczne, gdyż gwarantowało ochronę ze strony niemieckiego powiernika.
Przy polskim kapitale pozostały jedynie średnie i mniejsze przedsiębiorstwa, ale Polacy, aby uzyskać możliwość zachowania majątku, musieli uzyskać zgodę władz, czyli koncesję. Jednocześnie Niemcy przystąpili do tzw. racjonalizacji, łącząc firmy mniejsze z większymi, a przedsiębiorstwa cechujące się anachronicznym wyposażeniem technicznym likwidowali. Koncentracja kapitału przyniosła poprawę gospodarowania i zwiększyła zyski. Niejedno z nowych przedsiębiorstw nabywało maszyny i urządzenia w Rzeszy, zwiększając efektywność. Do połowy 1944 roku wartość produkcji przemysłowej znacznie wzrosła, ale wskaźniki te i tak nie zadowalały okupanta, który liczył na znacznie więcej. Niemniej jednak produkcja nie mogła już być wyższa z powodu braku pracowników. Był to objaw pełnej sprzeczności polityki okupanta. Wojenna koniunktura pozytywnie wpłynęła na poprawę kondycji rzemiosła. Warsztaty rzemieślnicze pozostały w polskich rękach, gdyż Niemcy nie byli zainteresowani drobną wytwórczością. Organ kontrolujący pracę cechów stanowiło Centralne Biuro Cechów z siedzibą w Krakowie.
Czytaj więcej
Urodzony 4 września sto lat temu Jerzy Ficowski należał w swoim pokoleniu do największych polskich poetów. A jednak dla wielu był i jest tym od Cyganów albo Brunona Schulza. Taką cenę płacił za fascynację innością i ocalanie pamięci o innych.