Podstawową cechą Marine Le Pen jest to, że nie wybrała polityki po prostu, tak jak większość innych jej uczestników. Ona po prostu wpadła do politycznego kociołka zaraz po narodzinach, jak komiksowy Obelix. Marine jest bowiem najmłodszą córką jednej z najbardziej kontrowersyjnych postaci powojennej historii Francji.
Jean-Marie Le Pen, który przyszedł na świat w bretońskiej chacie bez elektryczności i bieżącej wody, a jego dziadkowie nie umieli jeszcze czytać i pisać, od dzieciństwa był ambitnym awanturnikiem, co tylko pogłębiło się po śmierci jego ojca w 1942 r. Kuter rybacki dziadka, którego Marine nigdy nie poznała, wpłynął na minę i wybuchł. Jean-Marie miał wtedy 14 lat i dopiero kształtowały się jego poglądy. II wojny światowej nie uważał za prosty konflikt dobra ze złem. Klęska Francji w 1940 r. była upokorzeniem, ale marszałek Philippe Pétain, przywódca kolaborującego z Niemcami rządu Vichy, w jego optyce trzymał Francję z dala od dalszych działań wojennych i oszczędzał życie Francuzów – dlatego w domu Le Penów wisiał jego portret. Życie pod niemiecką okupacją było trudne, wiadomości o porażkach Trzeciej Rzeszy na dalekich frontach cieszyły, ale dorastający chłopak nie pałał też miłością do aliantów, którzy bombardowali francuskie wybrzeża, w tym miasta jego rodzinnego regionu.
Po wojnie Le Pen za największe zagrożenie dla Francji przez kolejne 40 lat uważa komunizm – Francuska Partia Komunistyczna rzeczywiście ma wówczas poparcie rzędu dwudziestu kilku procent, jest też silna w mediach i na uczelniach. Jean-Marie jako student prawa wchodzi w środowisko nacjonalistyczne, w którym nie brakuje również ludzi zaangażowanych wcześniej w państwo Vichy lub kolaborację z Niemcami oraz ich dzieci. Ma zrozumienie dla starszych kolegów, którzy angażowali się w „krucjatę z bolszewizmem” na froncie wschodnim.
Obok antykomunizmu jego zasadniczym przekonaniem jest imperializm: chce ratować francuskie posiadłości kolonialne. Zaraz po studiach jedzie jako ochotnik do Wietnamu walczyć przeciwko „czerwonym”. Gdy Francja przegrywa w wojnie indochińskiej, Le Pen angażuje się politycznie, wraz ze znajomymi z wojska wchodząc w populistyczny ruch Pierre’a Poujade’a. To wtedy w wieku zaledwie 27 lat zostaje posłem. Po drodze bierze też udział w desancie w Kanale Sueskim i wojnie w Algierii.
Poseł Le Pen wierzy na tym etapie w możliwość integracji algierskich muzułmanów oraz siłę przyciągania francuskiej kultury. Perorując w Zgromadzeniu Narodowym, posuwa się nawet do stwierdzenia, że arabska młodzież może być przyszłością francuskiego narodu. Po dwóch kadencjach wypada z parlamentu – kilka miesięcy po tym, gdy sprawa Algierii Francuskiej, w którą był tak zaangażowany, ostatecznie upada.