Piękna Emilka pierwsza z tłumu prowadzonych na Umschlagplatz rzuciła granat w strażników prowadzących tam Żydów. Została zabita na miejscu” – opisuje swoją starszą koleżankę nastoletnia Liza Mełamed. Jednak takie postacie, jak Emilia Landau, nie przeniknęły do „konspiracyjnego mainstreamu”. W dotychczasowej narracji członkinie żydowskiego ruchu oporu przedstawiano raczej jako pomocniczki, siostry albo partnerki swoich bardziej znanych towarzyszy. Opowiadaną z męskiej perspektywy historię przyjęły, w mniej lub bardziej świadomy sposób, nawet niektóre badaczki. Duże zmiany w tym aspekcie przyniósł rok 2023, który decyzją Senatu ustanowiono Rokiem Pamięci Bohaterek i Bohaterów Getta Warszawskiego. Nacisk na szczególną rolę kobiet wzmocniła także wydana wówczas książka – „Kwestia charakteru. Bojowniczki z Getta Warszawskiego” pod redakcją Sylwii Chutnik i Moniki Sznajderman.
– Niejednokrotnie mówiąc o funkcjonowaniu struktur żydowskiego ruchu oporu, niejako naturalnie nasuwa się porównanie do tego, jak to wyglądało w Armii Krajowej. Jedna z różnic dotyczyła właśnie roli kobiet, w AK role były znacznie bardziej rozdzielone ze względu na płeć. Mężczyźni byli tymi, którzy dowodzili, a kobiety funkcjonowały raczej na zapleczu, jako kurierki czy sanitariuszki – podkreśla dr Martyna Grądzka-Rejak z Muzeum Getta Warszawskiego oraz Instytutu Pamięci Narodowej. Jak dodaje, w żydowskiej konspiracji funkcje te były bardziej zbliżone i nikogo nie dziwiły kobiety stające do walki ramię w ramię z kolegami.
Zdaniem dr Marii Ferenc z Żydowskiego Instytutu Historycznego i Uniwersytetu Wrocławskiego stereotyp sprowadzający żydowskie konspiratorki do roli „pomocniczek” bierze się stąd, że dużo patrzymy na samo powstanie w getcie warszawskim. Wówczas, jak zaznacza badaczka, rzeczywiście role bojowe były rozdysponowane w bardziej tradycyjny sposób i choć kobiety też walczyły, to nie było wśród nich dowódczyń grup bojowych. Współcześnie może to zastanawiać, ponieważ wiemy, że pełniły one ważne funkcje ruchach, które tworzyły współodpowiedzialną za wzniecenie powstania Żydowską Organizację Bojową (ŻOB).
Czytaj więcej
23-letnia Eden cudem przeżyła atak Hamasu. Nie chce już mieszkać w Izraelu, ale będzie musiała wrócić na spotkanie z prawnikiem, który pomoże jej pozwać państwo za zaniedbanie bezpieczeństwa. 33-letni Eitan czeka na powrót swoich porwanych braci, a Neomit, emerytka, nie ma nawet wiadomości o synu. Opowiadają o tym, co wydarzyło się 7 października, i jak wygląda ich życie cztery miesiące później.
Od harcerek do bojowniczek
Wskład podziemia getta warszawskiego wchodziły m.in. syjonistyczne ruchy młodzieżowe przypominające harcerstwo. Ich zadaniem było przygotowanie młodych do przyszłego życia w państwie żydowskim na terenie Mandatu Palestyny. Wymagało to wychowania nowego typu Żyda i Żydówki: osób sprawczych, niebojących się fizycznej pracy w kibucu, nastawionych na budowanie nowego kraju w duchu socjalistycznych ideałów – słowem, zupełnego przeciwieństwa ówczesnych stereotypów.