Czy Wszechświat myśli” składa się z krótkich tekstów na różne tematy. Autorka stara się odpowiedzieć na pytania w rodzaju: czy fizyka wyklucza wolną wolę (nie), czy świadomość jest obliczalna (tak, o ile ma materialne podstawy), czy możemy stworzyć nowy wszechświat (tak, ale nie dysponujemy odpowiednią techniką). Zadziwiająco często napomyka przy tym o Bogu, choć wcześniej deklaruje się jako niewierząca. Każdy rozdział zakończony jest lapidarnym podsumowaniem dla niecierpliwych.

Czytaj więcej

„Czarna Chmura”: Sproszkowane mózgi

W kwestii tytułowej: istnieje podobieństwo strukturalne pomiędzy siecią neuronową mózgu a wielkoskalową budową Wszechświata, gdzie włókna materii przedzielone są wielkimi obszarami pustki. Z tego jednak nie wynika, że kosmos myśli, nadto przesyłanie sygnałów na odległości rzędu miliardów lat świetlnych trwałoby eony. Miniaturowe tunele czasoprzestrzenne, które by pozwoliły ominąć tę trudność, jak dotąd zalicza się do domeny fantastyki.

Książka Hossenfelder ma ten walor, że kompetentny fizyk zniżył się do poziomu oczekiwań pospolitej klienteli i zatrudnił mózg do problemów z pogranicza nauki i spekulacji. Ale robi to zajmująco, wypowiadając się przy okazji na 100 tematów mniej lub bardziej poważnych (jak powstał Wszechświat, na czym polega zasada najmniejszego działania, czy elektrony mają świadomość itp.). Zarówno amatorzy poważnych dociekań, jak i zwolennicy ciekawostek powinni czuć się usatysfakcjonowani.