Przełomu nie będzie. Schizma, choć wielu o niej mówi, raczej się nie dokona, a Kościół w Polsce nie przejdzie głębokiej transformacji. Nie oznacza to jednak, że nic się nie wydarzy. Nadchodzące miesiące to – zaczynając od Kościoła w naszym kraju – okres, w którym powołany zostanie przez biskupów nowy przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski (obecnemu kończy się kadencja). Od tego wyboru zależy to, jakie oblicze w nadchodzącym czasie będzie miał Kościół w naszym kraju.
Kolejne miesiące przyniosą zaś następne zmiany. Kardynał Kazimierz Nycz, który odejść na emeryturę powinien na początku przyszłego roku, odejdzie na nią – wiele na to wskazuje – nieco wcześniej. Poza nim szeregi biskupów-emerytów zasilą metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski, a także metropolita poznański abp Stanisław Gądecki. I już tylko to oznacza, że czeka nas głęboka transformacja polskiego episkopatu, gdyż część z najbardziej rozpoznawalnych biskupów straci realny wpływ na życie Kościoła.
Czytaj więcej
Czy rząd, który chce zjawisko laicyzowania się społeczeństwa dodatkowo wspierać decyzjami administracyjnymi, jest istotnie rządem „neutralnym światopoglądowo”?
Kto ich zastąpi? Na to pytanie nie znamy odpowiedzi, ale nuncjusz apostolski, który przygotowywać będzie kandydatury i informacje dla papieża o potencjalnych kandydatach, musi mieć świadomość, że także od jego pracy zależy przyszłość polskiego katolicyzmu.
Ale to niejedyna zmiana, jaka czeka Kościół w Polsce. Już teraz wiadomo, że z perspektywy części wyborców nowej koalicji rządowej relacje państwa z Kościołem pozostają jednym z kluczowych punktów polityki. Donald Tusk zapowiedział prace nad nowym modelem finansowania i likwidację Funduszu Kościelnego, a sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski w oficjalnym oświadczeniu zapewnił, że Kościół jest gotowy na debatę na ten temat.