Parafrazując Wittgensteina, „granice mej wyobraźni wyznaczają granice mego świata”. Świat archetypów polskiej polityki jest ubogi, zwłaszcza w sferze modeli patriotyzmu. Postać pierwszego premiera II RP – kosmopolity i patrioty budującego polską państwowość i demokrację – wzbogaca wyobraźnię o wzór obywatelskości na miarę współczesności.
II RP zajmuje szczególne miejsce w naszej historii. Kontrast z poprzedzającymi ją 123 latami rozbiorów i późniejszą podległością ZSRR sprzyja idealizowaniu tego krótkiego okresu państwowości. Dwie postaci dwudziestolecia – Piłsudski i Dmowski – stały się nie tylko głównymi, ale i jedynymi modelami nauczania i myślenia o patriotyzmie. Szkodliwość tej sytuacji jest podwójna. Po pierwsze, narracja ta w znikomym stopniu porusza prawdziwy charakter spuścizny obydwu polityków. Po drugie, pomijane są inne, przynajmniej równie wartościowe postaci historyczne.
Czytaj więcej
Kiedy była na to szansa, nie zrobiliśmy nic, albo bardzo niewiele, by zwalczyć uśpionego chwilowo sarmackiego diabła wypasionego na tak bliskiej polskiej duszy romantycznej mistyce. Teraz jest za późno.
Niekompletność opowieści o Piłsudskim i Dmowskim widać wyraźnie podczas obchodów Święta Niepodległości, kiedy razi brak refleksji nad postawami obydwu protagonistów. Marszałek przedstawiany jest jako ten, który odzyskał dla Polski niepodległość. Usprawiedliwiany, zbywany lub wręcz pomijany jest przeprowadzony przez niego pucz wojskowy, który zakończył okres parlamentaryzmu II RP i zastąpił go de facto dyktaturą połączoną z torturowaniem opozycyjnych polityków. Scheda po Dmowskim nie daje się zaś podsumować wyłącznie przez pryzmat zasług dla niepodległości. Problemem nie jest jedynie podziw dla Mussoliniego i włoskiego faszyzmu lub późniejsza sympatia dla działań Hitlera i ruchu narodowego w Niemczech. Istotę sprawy trafnie ujął Umberto Eco: „Gra w faszyzm może mieć wiele form, a nazwa gry się nie zmienia. Cechy [faszyzmu] nie mogą być zorganizowane w system; wiele z nich jest ze sobą sprzecznych i jest typowych dla innych rodzajów despotyzmu lub fanatyzmu. Ale wystarczy, aby jeden z nich był obecny, aby faszyzm krzepnął wokół niego”.
Dorobek Dmowskiego ma więcej niż jeden element, wokół którego polski faszyzm mógł krzepnąć. Wielowątkowa i wieloaspektowa spuścizna ideologiczna założyciela endecji łącząca dorobek nacjonalistyczny, szowinistyczny, antysemicki i narodowo-katolicki do dziś jak upiór deformuje dyskusje społeczne, religijne i gospodarcze w Polsce.