„Białe noce”: O życiu bez ceregieli

Poetka Urszula Honek napisała świetny zbiór debiutanckich opowiadań. Całość zapleciona jest ciasno i wszystkie wątki zbiegają się w swoich finałach.

Publikacja: 05.08.2022 17:00

„Białe noce”, Urszula Honek, wyd. Czarne

„Białe noce”, Urszula Honek, wyd. Czarne

Foto: materiały prasowe

Urszula Honek jakiś czas temu napisała blurb, okładkową rekomendację na książkę Kingi Skwiry, gdzie znajdujemy wers, który znakomicie oddaje nastrój i kondycję narratorki debiutanckich opowiadań samej Honek: „czasem jeszcze umieram, ale już mniej się boję”.

Czytaj więcej

Bez natłoku słów i metafor

„Białe noce” to debiut prozatorski tej uznanej poetki. Urszula Honek portretuje świat prowincji borykający się ze swoimi niedopowiedzeniami i dysfunkcjami. Czytamy o miejscach, w których marzenia pozostają niewypowiedziane, a dawne zadry nie zasklepiają się w żadnym „przepraszam”. Rzeczywistość jest organiczna, jak ludzkie ciało, wydana na pastwę chuci i chorób. To literatura sensualna, w której erotyka maskowana jest wyobrażeniami o śmierci, a krańcowe nastroje owocują wyskokami bohaterów. To proza o ludzkiej samotności, o wydaniu każdego z nas na pastwę przemijania w świecie, który obchodzi się z nami bez ceregieli.

Czytaj więcej

Pytania, których nikt nie zadał

Honek napisała świetny zbiór, czyta się go bez zgrzytów, całość zapleciona jest ciasno i wszystkie wątki zbiegają się w swoich finałach. Kolejne historie wzajemnie się oświetlają i rzucają światło na główną fabułę, którą rekonstruujemy sobie z kolejnych części czytanych opowieści. A ona mówi nam o fiasku wpisanym niemalże w każde podejmowane przez nas działanie.

Czytaj więcej

Haiku od smutnej gwiazdy

Książka ewidentnie wyróżnia się nastrojem, jakby zapachem końca lata: „Dla śmierci robi się ciemno, a dla żywych cicho”. Proza o tych, co nie umieją rozglądać się za życiem tak dobrze jak za śmiercią.

Urszula Honek jakiś czas temu napisała blurb, okładkową rekomendację na książkę Kingi Skwiry, gdzie znajdujemy wers, który znakomicie oddaje nastrój i kondycję narratorki debiutanckich opowiadań samej Honek: „czasem jeszcze umieram, ale już mniej się boję”.

„Białe noce” to debiut prozatorski tej uznanej poetki. Urszula Honek portretuje świat prowincji borykający się ze swoimi niedopowiedzeniami i dysfunkcjami. Czytamy o miejscach, w których marzenia pozostają niewypowiedziane, a dawne zadry nie zasklepiają się w żadnym „przepraszam”. Rzeczywistość jest organiczna, jak ludzkie ciało, wydana na pastwę chuci i chorób. To literatura sensualna, w której erotyka maskowana jest wyobrażeniami o śmierci, a krańcowe nastroje owocują wyskokami bohaterów. To proza o ludzkiej samotności, o wydaniu każdego z nas na pastwę przemijania w świecie, który obchodzi się z nami bez ceregieli.

Plus Minus
Trwa powódź. A gdzie jest prezydent Andrzej Duda?
Plus Minus
Liga mistrzów zarabiania
Plus Minus
Jack Lohman: W muzeum modlono się przed ołtarzem
Plus Minus
Irena Lasota: Nokaut koni
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Plus Minus
Mariusz Cieślik: Wszyscy jesteśmy wyjątkowi