Jeden z najważniejszych materiałów wideo pochodzących z Bliskiego Wschodu w 2014 roku został przyćmiony przez ogrom filmów przedstawiających wybuchy i egzekucje poprzez ścięcie. Jest to bardzo zręcznie wykonane przez Państwo Islamskie nagranie propagandowe, na którym widać, jak buldożer zmiata, a właściwie wypycha iracko-syryjską granicę z powierzchni Ziemi. Granica ta to po prostu usypany z piachu wał przeciwczołgowy. Wystarczy przepchnąć ten wał, a granica przestanie fizycznie istnieć. Ta linia istnieje wyłącznie w teorii. W ciągu nadchodzących kilku lat przekonamy się, czy słowa wypowiedziane przez bojownika Państwa Islamskiego: „Niszczymy granice, przełamujemy bariery. Chwała Allachowi" okażą się prorocze, czy może były tylko przechwałką.
Po zakończeniu pierwszej wojny światowej na szeroko rozumianym Bliskim Wschodzie istniało mniej granic niż dzisiaj i były one z reguły wyznaczane przez geografię. Przestrzenie pomiędzy nimi były umownie podzielone i zarządzane z uwzględnieniem geografii, etniczności oraz religii. Nikt natomiast nie próbował tworzyć tam państw.
Większy Bliski Wschód rozciąga się na tysiąc sześćset kilometrów, od zachodu na wschód, od Morza Śródziemnego po irańskie góry. Od północy ogranicza go Morze Czarne, a na południu oddalone o trzy tysiące dwieście kilometrów omańskie wybrzeże Morza Arabskiego. W regionie tym znajdują się ogromne pustynie, oazy, pokryte śniegiem góry, długie rzeki, wielkie miasta, nadbrzeżne równiny, a także potężne zasoby bogactw naturalnych potrzebne wszystkim krajom świata, zarówno tym zindustrializowanym, jak i rozwijającym się.
Leżą tutaj również niezwykle żyzne tereny Mezopotamii zwanej „ziemią pomiędzy rzekami" (Eufratem i Tygrysem). Jednak najbardziej dominującą krainą jest olbrzymia Pustynia Arabska, której centrum stanowi busz, a jej piaski leżą na terytoriach Izraela, Jordanii, Syrii, Iraku, Kuwejtu, Omanu, Jemenu oraz Arabii Saudyjskiej. W jej skład wchodzi także pustynia Ar-Rab al-Chali, zwana czasem „pustą ćwiartką". Jest to największy ciągły teren pustynny na świecie, który wielkością odpowiada terytorium Francji. Z uwagi na jego niedostępność ludzie osiedlili się na peryferiach tej wielkiej pustyni. W ich umysłach nie istniał koncept państw, a do czasu przybycia europejskich kolonistów nie znali oni pojęcia prawnie wyznaczanych granic.
Reguły, w myśl których człowiek mieszkający w danym regionie mógł odwiedzić swojego krewnego z tego samego plemienia mieszkającego w regionie sąsiednim wyłącznie za okazaniem odpowiedniego dokumentu wystawionego przez jakiegoś pochodzącego z odległego miasta nieznajomego, były dla miejscowych bez sensu. Sam pomysł, żeby obcokrajowiec wystawiał pismo, w którym postanowiono, że dany obszar to teraz dwa państwa o nowych, nadanych przez niego nazwach, był absurdalny i sprzeczny ze stylem życia, jaki panował tu od wieków.