O ile mnie narciarze nie oszukali, to na stoku popija się byle co, byle ciepłe, a na dole po prostu byle co. Nie wiedzą, co tracą, ale po kolei. Zaczynamy od alpejskiego Bolzano, stolicy Górnej Adygi, w którym trzy czwarte mieszkańców mówi po niemiecku, bo to Tyrol Południowy i tęsknią do habsburskiej Austrii. Hartmann (to imię!) Donà do tradycji podchodzi z szacunkiem, doskonale rozumiejąc, gdzie ma swą winnicę. Najpierw dobór szczepów – w Alpach nikt nie uprawia skąpanych w słońcu południa primitivo czy negroamaro, to oczywiste, tu sięga się po gewurtztraminery, pinoty: grigio oraz nero i oczywiście pochodzącą stamtąd schiavę. Mając tak fenomenalny, skalny fundament, nie warto też wina zagłuszać beczką, niech pokaże swój mineralny charakter, w końcu świat byłby strasznie nudny, gdyby każde wino było jak tłusty malbec z Chile. Nasz rockendrolowiec – wystarczy spojrzeć na tego pierzastego buntownika – jest w tej sprawie pryncypialny.
Czytaj więcej
Andrzej ma prościej, bo co roku ma jedno postanowienie: Będę pił więcej sherry. I choć urzeka mnie prostota przekazu i dzielę ten cel z kolegą, to mam też inne pomysły na 2022 r. Przede wszystkim, jeśli Bóg da i covid pozwoli, chciałbym w tym roku trochę pojeździć.
Jego wina są zaprzeczeniem spektakularności. W nich nic do ciebie nie krzyczy, nic się nie pyszni, nie chełpi, nie wystaje ponad. Hartmann Donà nie musi udowadniać, że robi nadzwyczajne wina. One po prostu są niezwykłe. Są niezwykle skromne, stonowane, jak najwyższej klasy kreacja eleganckiej damy, która nie musi dodawać sobie piór i nosić kilogramów złota na sobie. Tak, tych win nie stylizowała Beata Kozidrak.
Hartmann Donà nie musi udowadniać, że robi nadzwyczajne wina. One po prostu są niezwykłe.
Także dlatego przewiduję ich umiarkowany sukces, ale też Donà w swej maleńkiej winnicy nie nastawia się na uwielbienie mas. No bo weźmy takie pinot nero (pinot noir) – ani tu skór, ani tytoniu, ani końskiego potu. Zamiast tego wiśnie, maliny, poziomki, a w tle, za chmurą, majaczą połyskujące w słońcu lodowce. Wielbiciele elegancji będą też zachwyceni zrobionym ze schiavy winem musującym. Limonka, migdał, brioszka nie grają tu pierwszych skrzypiec. Tu najważniejszy jest muślin. Piękne jest to wino, piękny jest świat i piękne są te minerały.