Przypominamy archiwalną rozmowę, którą w grudniu 2011 przeprowadził ze zmarłym dziś Zbigniewem Brzezińskim Jacek Przybylski.
Unia Europejska od miesięcy pogrążona jest w kryzysie. To początek końca Unii Europejskiej?
Nie. To początek odnowy. Konstrukcja zjednoczonej Europy nie była dotąd zrównoważona. Z jednej strony stworzono unię walutową, a z drugiej coś, co nazywa się wprawdzie unią polityczną, ale co tak naprawdę jest tylko luźną konfederacją polityczną. Ta dysproporcja, ten dialektyczny konflikt stanowi źródło obecnego ambarasu. Należy więc odróżnić reakcje na krótkofalowo niebezpieczną sytuację – problem zadłużenia i równowagi budżetowej – i kwestię zasadniczego dylematu politycznego dotyczącego zwiększenia powiązań między członkami tak zwanej Unii Europejskiej.
Radosław Sikorski ostrzegał niedawno, że Europa stoi nad skrajem przepaści. Czarne wizje przedstawiają też inni politycy. Rzeczywiście jest aż tak źle?
Stanie nad przepaścią sprzyja koncentracji uwagi. Dobrze, że mężowie stanu czy też damy stanu zdają sobie sprawę, iż Europa zmierza w niebezpiecznym kierunku i że muszą pilnie reagować.