„Informacja zwrotna”. Śmierć rodziny według Żulczyka

Serialowa ekranizacja powieści „Informacja zwrotna” pokazuje alkoholizm rodziców poprzez niszczące relacje z dziećmi. To bomba z opóźnionym zapłonem.

Publikacja: 15.11.2023 09:00

Arkadiusz Jakubik jako AA. Premiera w Netfliksie 15 listopada

Arkadiusz Jakubik jako AA. Premiera w Netfliksie 15 listopada

Foto: Netflix

„Informacja zwrotna” jest serialem Netflixa, który powinni obejrzeć wszyscy pragnący założyć rodzinę i wychowywać dzieci. Mieliśmy bowiem wiele książek i filmów o chlaniu – nie bawmy się w elegancję, tylko nazwijmy rzecz po imieniu – poczynając od „Pętli” Hasa wg Hłaski, a kończąc na ekranizacjach prozy Pilcha z „Żółtym szalikiem” Morgensterna czy „Pod mocnym aniołem” Smarzowskiego. Skupiały się one jednak na gehennie alkoholików. Męczeństwo zaś jest u nas zawsze romantyczne i masochistycznie doceniane, uznawane wciąż jeszcze za przejaw ułańskiej fantazji. Dlatego niewinne ofiary pijackiej paranoi pozostają na dalszym planie.

Życie z potworem

Oczywiście, były wyjątki, m.in. „Wszyscy jesteśmy Chrystusami” Koterskiego. Ostrzeżenie, że syn alkoholika może skończyć jeszcze gorzej i zostać narkomanem, brzmiało mocno. Jednak nawet autoironiczny zazwyczaj Koterski przyrównał mękę nałogowców do kaźni Chrystusa, a to unieważnia odpowiedzialność.

Czytaj więcej

Żulczyk: Kontynuacja "Ślepnąc od świateł? Odpowiedziałem na potrzeby fanów

Tym bardziej warto zwrócić uwagę na bezkompromisowość powieści Żulczyka, gdzie padają słowa: „Mówi się, że przez alkohol traci się rodzinę. Nie, nie tylko. Rodzinę się zabija”. W adaptacji Kacpra Wysockiego i reżyserii Leszka Dawida („Jesteś Bogiem”) książka doczekała się zasłużonej, wstrząsającej ekranizacji.

Autor „Informacji zwrotnej” nie hołduje ułańskiej tradycji chlania, uświęconej przez Polaków i wykpionej przez Wojciecha Młynarskiej w piosence „W Polskę idziemy”, a uderza też w jej współczesną reinkarnację, czyli hipokryzję chlania czy ćpania buntownicznego, antysystemowego. Uczynił to już w serialu „Warszawianka”, gdzie nawet barwnemu hipsterowi przychodzi zapłacić za przesadne korzystanie z wolności nałogów.

Bohater znakomicie grany przez Borysa Szyca był pisarzem. W „Informacji zwrotnej” mamy Marcina Kanię (rewelacyjny Arkadiusz Jakubik), który zaczynał jako rockandrollowiec. I oglądamy z przerażeniem, co się z rockandrollowcami i ich rodzinami dzieje. Drugą postacią z tego środowiska jest Zbyszek (Andrzej Konopka), lider zespołu Teatr Lalek, który pozostaje na muzycznej scenie, choć to tylko reklama. Daje szanse na podejrzane znajomości, pozwala na „keszowanie” muzycznej sławy w postaci inwestycji. Ale o tym za chwilę.

W centrum zainteresowania twórców serialu „Informacja zwrotna” jest bowiem niedojrzały człowiek, któremu przez wiele lat udaje się uzyskać akceptację żony, syna i córki w roli męża i ojca. Ta akceptacja ma anachroniczne już wytłumaczenie, w wielowiekowej tradycji mężczyzn, którzy co prawda chleją, ale sądzą, że mają do tego prawo, ponieważ zarabiają dużo więcej od małżonki, utrzymują rodzinę, a nawet uważają, że gwarantują jej luksus.

Oczywiście materialny, który tylko do pewnego czasu może stanowić alibi i instrument szantażowania najbliższych. Dopóki nie zorientują się, że od opłacanych traumą apartamentów i wakacji popsutych burdami – wolą święty spokój. Z czasem małżonkowie i dzieci wyzwalają się z okowów fałszywie rozumianej rodziny, gdy de facto jest ona więzieniem z codzienną torturą mieszkania pod jednym dachem z potworem.

Czytaj więcej

Jakub Żulczyk w „Dawno temu w Warszawie” przełamuje największe tabu życia polityczno-społecznego

Bywa jednak, że pijany wiecznie mąż i ojciec, nawet wyrzucany z domu – powraca jak bumerang. Zawsze z obietnicą udanego odwyku, a nadzieja na uratowanie rodzinnego życia umiera ostatnia. Tak jest właśnie u Kaniów, a najtrudniejszą rolę gra Jakub Sierenberg, z wyczuciem pokazując syna Piotra. Zakrzyczanego, stłamszonego przez toksycznego ojca, a jednak próbującego się buntować. Stającego w obronie siostry i matki (Dominika Bednarczyk-Krzyżowska).

Taryfa ulgowa

Tylko samego siebie trudno mu obronić, nigdy bowiem nie miał poczucia własnej ważności. Odebrał mu ją ojciec, który dopiero postawiony pod ścianą, uświadamia sobie, że krytycznej nocy syn starał mu się wyznać swoją straszną tajemnicę, którą jak na informatyka przystało, poznał w necie. I po raz kolejny nie został wysłuchany, tylko poniżony. Teoretycznie to kolejny urwany film ojca pijaka. Teraz jednak syn zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach i to, co mówił, jest najważniejsze na świecie.

Chociaż twórcy „Informacji zwrotnej” nie heroizują oszukującego siebie i bliskich alkoholika, to jednak on jest głównym bohaterem, a Arkadiusz Jakubik zgodził się zagrać Marcina Kanię, pod warunkiem że zostanie on w scenariuszu uczłowieczony. W książce wracał do domu, by zabić własnego psa, a ma też kochankę i może nie trzeba było stosować taryfy ulgowej, tylko pokazać wszystko, co najgorsze w uzależnieniu?

Nie ma wątpliwości, że Jakubik użył nieprawdopodobnie szerokiej gamy aktorskich środków. Sportretował alkoholika, poczynając od euforii, poprzez skruchę na spotkaniach AA, po agresywne wyparcie winy w chwili dłuższej abstynencji, byle tylko wypić jednego kielicha.

Żulczyk zadbał, by w rodzinny i kryminalny dramat wpisać społecznie ważną historię „czyścicieli kamienic” oraz stowarzyszenia broniącego lokatorów mieszkań komunalnych. Jest wiele ofiar i tajemniczych zaginięć. Na wokandzie są podejrzanie duże tantiemy za pierwszą płytę Teatru Lalek, w tym hit „Kocham cię jak Rosję”, do których prawa przyznaje Kani Zbyszek. A kusi też propozycją powrotu do grupy i dziwnie łatwymi interesami. Ważną rolę grają tajemnicze powiązania brata burmistrza podwarszawskiej miejscowości oraz obojętność ratusza i policji, reprezentowanej przez komisarza alkoholika (Przemysław Bluszcz).

Czytaj więcej

Serial "Warszawianka": Człowiek nasz, ale zły

Akcję napędza tytułowy brak informacji zwrotnej. Tak na spotkaniach AA nazywa się akceptację uzyskaną po wyznaniu w kręgu walczących o trzeźwość. Ale żeby tę akceptację zyskać, trzeba poznać prawdę o sobie do końca i bez przerwy walczyć o trzeźwość.

Jednak ludzie lubią dawać sobie dyspensę i właśnie wtedy do rodziny czy społeczeństwa przenika zło. Żulczyk pokazał to w skrajnej, sensacyjnej formie, my zaś możemy pomarzyć, że gdyby zwykli ludzie nie dawali sobie prawa do moralnych wyjątków – gangsterzy, dilerzy czy przekupieni politycy nie mieliby szans. Niestety, system odpornościowy dzieci na zło, który powinien być wzmacniany od najmłodszych lat w rodzinie, demolują bliscy. Na przykład pijany ojciec. I nie zawsze to, co nas nie zabije – wzmacnia. Są różne rodzaje śmierci.

„Informacja zwrotna” jest serialem Netflixa, który powinni obejrzeć wszyscy pragnący założyć rodzinę i wychowywać dzieci. Mieliśmy bowiem wiele książek i filmów o chlaniu – nie bawmy się w elegancję, tylko nazwijmy rzecz po imieniu – poczynając od „Pętli” Hasa wg Hłaski, a kończąc na ekranizacjach prozy Pilcha z „Żółtym szalikiem” Morgensterna czy „Pod mocnym aniołem” Smarzowskiego. Skupiały się one jednak na gehennie alkoholików. Męczeństwo zaś jest u nas zawsze romantyczne i masochistycznie doceniane, uznawane wciąż jeszcze za przejaw ułańskiej fantazji. Dlatego niewinne ofiary pijackiej paranoi pozostają na dalszym planie.

Pozostało 91% artykułu
Platformy streamingowe
Netflix przygotowuje drugi sezon serialu „1670”. Byliśmy na planie. Co już wiemy?
Platformy streamingowe
„Gąska”. Co wiadomo o pierwszym polskim serialu dla platformy Prime Video?
Platformy streamingowe
„Pingwin" w Max i kreacja Colina Farrella
Platformy streamingowe
Jak zmieścić „Sto lat samotności” w 16 odcinkach serialu. Pokaże to Netflix
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Platformy streamingowe
Logan i reszta. Finałowy sezon serialu „Sukcesja”