Największa pod względem liczby użytkowników platforma streamingowa na świecie podała najnowsze dane o klientach i wynikach. Znowu pobiła oczekiwania analityków z Wall Street i własne prognozy jeśli chodzi o przyrosty nowych subskrybentów. W kwartał zdobyła ich ponad 8 mln i ma już ponad 277,6 mln (analitycy spodziewali się wzrostu o 5 mln).
Netflix i sukces zwalczania spółdzielni kont
Kierownictwo Netfliksa nie ukrywa, że to efekt sposobu walki ze współdzieleniem kont (widzowie spoza gospodarstwa domowego mogą nabyć abonament w korzystnej cenie od trzeciego kwartału ub.r.). Ważnym elementem pozyskiwania użytkowników są też wprowadzone na niektórych rynkach abonamenty tańsze, ale z reklamami. W Polsce nadal takiej oferty nie widać, choć specjaliści są przekonani, że do końca roku się pojawią. Tymczasem Netflix podał, że testuje na razie w Kanadzie własną platformę do dystrybucji reklam i może ją wprowadzić na innych rynkach w 2025 r. Czy to oznacza, że w tym roku abonamentu z reklamami w Polsce nie będzie – na razie nie wiadomo.
Czytaj więcej
Podobnie jak wcześniej właściciel Facebooka i X od przyszłego roku, także streamingowa platforma przestanie podawać, ilu ma aktywnych subskrybentów. Inwestorzy uznali, że to znak, iż już nie będzie ich przybywać.
Amerykańska platforma nie zdradza ile osób z nich korzysta, ale chwali się wzrostem na tym polu: w drugim kwartale przyrost użytkowników takich ofert sięgnął 34 proc. rok do roku.
Najpopularniejsze na Netfliksie
Trzeci element mający wpływ na liczbę użytkowników Netfliksa to oczywiście nowości programowe. W minionym kwartale do najpopularniejszych pozycji na platformie należały kolejny sezon serialu „Bridgertonowie”, „Reniferek” i wydarzenie na żywo z gwiazdą NFL, czyli „Grillowanie Toma Brady’ego” („The Roast of Tom Brady”).