8 maja 2023 r. w wyniku długotrwałego maltretowania przez ojczyma po 35 dniach walki lekarzy o jego życie umiera ośmioletni Kamil. Cała Polska jest wstrząśnięta. Temat przez długi czas jest na ustach wszystkich.
Ustawa Kamilka
28 lipca ub.r. Sejm uchwala tzw. ustawę Kamilka, której rozwiązania mają chronić dzieci przed przemocą. Ustawa nie zaczęła jednak obowiązywać od razu. Wiele jej rozwiązań ma zacząć realnie funkcjonować dopiero od 15 sierpnia, bo musi być czas, aby odpowiednie służby i organy mogły się do nowych przepisów dostosować. A tymczasem dzieci maltretowane przez najbliższych, jak umierały, tak umierają. A chodzi m.in. o standardy ochrony małoletnich we wszystkich placówkach, gdzie przebywają, oraz o analizę poważnych i śmiertelnych przypadków ich krzywdzenia.
Czytaj więcej
W środę minął termin zgłoszeń kandydatów do zespołu ds. analizy zdarzeń, na skutek których małoletni poniósł śmierć lub doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Wprowadza ją tzw. ustawa Kamilka.
Tyle czasu potrzeba na wdrożenie, wydawałoby się, oczywistych rozwiązań. Jednak zarówno poprzedni, jak i obecny rząd pokazał, że w sprawach, na których szczególnie zależy politykom, działania można podejmować błyskawicznie. Takiej determinacji zabrakło jednak w przypadku przepisów dotyczących ochrony dzieci. Czemu? Może dlatego, że dzieci jeszcze nie głosują, zwłaszcza te, które już odeszły.