Tomasz Pietryga: Czy wolne w Wigilię ma sens? Biznes wcale nie musi na tym stracić

Na wprowadzenie wolnej Wigilii w tym roku jest już za późno. Posłowie zbyt długo zwlekali z inicjatywą, a forsowanie jej na ostatnią chwilę może przynieść więcej szkód niż korzyści. Ale nie oznacza to jednak, że o wolnej Wigilii nie należy rozmawiać, szczególnie że lata 90. już dawno szczęśliwie za nami, a dziś liczy się tzw. work-life balance.

Publikacja: 21.11.2024 04:28

Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk (L) oraz posłanki Lewicy A

Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk (L) oraz posłanki Lewicy Anna Maria Żukowska (P) i Katarzyna Ueberhan (C) podczas konferencji prasowej pt. „Wigilia nie w pracy, a z rodziną! Czas ustanowić 24 grudnia dniem ustawowo wolnym od pracy!”.

Foto: PAP/Leszek Szymański

W 2018 roku PiS rzutem na taśmę wprowadził dodatkowy dzień wolny po Święcie Niepodległości (12 listopada) z okazji stulecia jej odzyskania. Pracodawcy dowiedzieli się o tym na dwa dni przed świętem, co doprowadziło do szeregu perturbacji związanych z organizacją i grafikami pracy, urlopami czy zakłóconymi łańcuchami dostaw. W efekcie to ważne święto dla wielu przekształciło się w udrękę i kombinowanie, jak wybrnąć z sytuacji, w której ustawodawca postawił rynek swoją spontaniczną decyzją, nie biorąc pod uwagę wszystkich konsekwencji nagłego wprowadzenia dodatkowego dnia wolnego.

Na wprowadzenie wolnej Wigilii w tym roku jest już za późno. Posłowie zbyt długo zwlekali z inicjatywą, a forsowanie jej na ostatnią chwilę może przynieść więcej szkód niż korzyści. Nie oznacza to jednak, że o wolnej Wigilii nie należy rozmawiać. Celebrowanie jednych z najważniejszych polskich świąt, mocno zakorzenionych w naszej tradycji i kulturze, na to jak najbardziej zasługuje. W tym roku kalendarz świąteczny układa się dobrze, będziemy mieć dużo czasu, aby odpocząć i spędzić ten czas z najbliższymi. Warto jednak się poważnie zastanowić, co zrobić w kolejnych latach. I oczywiście odpowiednio się do tego przygotować.

Czytaj więcej

Politycy mogą nie zdążyć z wolnym w Wigilię. Firma sama może je przyznać

Wolny dzień w Wigilię i miękkie korzyści biznesowe

Argument, że gospodarka straci na wolnym wigilijnym dniu – jak mówią najbardziej pesymistyczne scenariusze – nawet 6 mld zł, jest jednowymiarowy, oceniający rzeczywistość wyłącznie w wymiarze makro. Przyglądając się uważniej, można dostrzec również pozytywne aspekty takiej decyzji dla rynku i pracodawców, a także przeanalizować sposoby, jak zrekompensować ten dzień gospodarce. Można by rozważyć np. zastąpienie Wigilii dodatkową handlową niedzielą. Albo zrobić przegląd wszystkich polskich świąt. Mamy ich sporo i jesteśmy w czołówce krajów europejskich, jeśli chodzi o święta o wymiarze ogólnokrajowym.

Wolna Wigilia może również przynieść wiele miękkich korzyści biznesowych. Oczywiście wiele firm nie potrzebuje regulacji prawnych, aby zadbać o swoich pracowników, optymalizując ich czas pracy. Ale wolny dzień z pewnością korzystnie może wpłynąć na morale i lojalność pracowników, zredukować ich zmęczenie i stres, co może przełożyć się później na większą efektywność ich pracy. Bezcenne jest wzmocnienie wizerunku firmy w oczach klientów i społeczności jako tej, która stosuje dobre wzorce biznesowe. Dzień wolny może też dać czas na lepsze zaplanowanie dostaw i zarządzanie zasobami. Nie wszystko da się bezpośrednio przeliczyć na prosty rachunek ekonomicznych, ale w biznesie nigdy tak nie jest. Co więcej, trzeba brać pod uwagę, że wolny dzień doprowadzi do zmian nawyków zakupowych klientów i innego ich rozplanowania, co może oznaczać, że handel wcale nie musi na tym stracić. Argumentów jest sporo, warto je wszystkie rozważyć, nie zamykając rzeczywistości w jednowymiarowym argumencie o stracie mitycznych miliardów.

Czytaj więcej

Czy Polacy chcą wolnej Wigilii? Zdecydowana odpowiedź w sondażu

O wolnej Wigilii warto rozmawiać

Warto pamiętać, że lata 90. już dawno szczęśliwie za nami, a cywilizacyjnie i gospodarczo zbliżyliśmy się do najlepszych gospodarek Zachodu. Również za tym powinny iść zmiany standardów i szukanie równowagi między pracą a wypoczynkiem i czasem dla rodziny. Takie myślenie jest zgodne z dyrektywą work-life balance, którą niedawno wprowadziliśmy do krajowego porządku prawnego, dostosowując tym samym regulacje rynku pracy do standardów UE. Warto zatem na tę sprawę popatrzeć szerzej.

W 2018 roku PiS rzutem na taśmę wprowadził dodatkowy dzień wolny po Święcie Niepodległości (12 listopada) z okazji stulecia jej odzyskania. Pracodawcy dowiedzieli się o tym na dwa dni przed świętem, co doprowadziło do szeregu perturbacji związanych z organizacją i grafikami pracy, urlopami czy zakłóconymi łańcuchami dostaw. W efekcie to ważne święto dla wielu przekształciło się w udrękę i kombinowanie, jak wybrnąć z sytuacji, w której ustawodawca postawił rynek swoją spontaniczną decyzją, nie biorąc pod uwagę wszystkich konsekwencji nagłego wprowadzenia dodatkowego dnia wolnego.

Pozostało 86% artykułu
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Awantura o składki. Dlaczego Janusz zapłaci, a Johanes już nie?
Opinie Prawne
Łukasz Guza: Trzy wnioski po rządowych zmianach składki zdrowotnej
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Rząd wypuszcza więźniów. Czy to rozsądne?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Fiskus wchodzi do internetu. Czy podatnicy powinni się obawiać?
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Jak minister finansów zjednoczył prokuratorów