Pietryga: Dlaczego od teraz sprawa Wąsika i Kamińskiego to problem Donalda Tuska

Prezydent Andrzej Duda, ogłaszając decyzję o wszczęciu nowej procedury ułaskawieniowej wobec Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, politycznie przerzuca ciężar odpowiedzialności za dalszy los skazanych na rząd.

Publikacja: 11.01.2024 16:51

Prezydent RP Andrzej Duda

Prezydent RP Andrzej Duda

Foto: Twitter/Kancelaria Prezydenta

Ułaskawienie prezydenta ma potwierdzić jego moc sprawczą i wpływ na rzeczywistość w Polsce. Ta moc została zachwiana po bezpardonowym wejściu policji do Pałacu Prezydenckiego we wtorek. W ten sposób prezydent pokazuje, że nadal ma kontrolę, a jego prerogatywy są w mocy.

Andrzej Duda tym krokiem, tuż przed manifestacją sympatyków PiS pod Sejmem, rozładował napięcie tysięcy ludzi, którzy pojawili się w czwartek w Warszawie. To oznacza, że nie chce już sytuować się na krańcu tego sporu politycznego i przesuwa się w stronę środka, w kierunku pozycji arbitra.

Czytaj więcej

Sprawa Kamińskiego i Wąsika. Prezydent wszczyna postępowanie ułaskawieniowe

Prezydent podkreślił, że procedura ułaskawieniowa ma się odbywać zgodnie z poszanowaniem konstytucji i wszystkich reguł kodeksu postępowania karnego. „To oznacza, że pierwsze kroki kieruję do prokuratora generalnego, który musi się odnieść. Jest taka możliwość, aby PG zawiesił wykonywanie kary, aby zwolnił na czas trwania postępowania ułaskawieniowego osoby osadzone. O to wnioskuję także do PG, aby panowie zostali w natychmiastowym trybie – to tylko i wyłącznie jego decyzja – zwolnieni” – zaznaczył.

W ten sposób prezydent przerzuca dalszą odpowiedzialność za rozwój wypadków na rząd, zmuszając tym samym Donalda Tuska do podjęcia decyzji de facto politycznych w sprawie najbliższych prawnych losów Kamińskiego i Wąsika. Teoretycznie procedura ułaskawieniowa może potrwać wiele miesięcy, do tego czasu byli szefowie CBA mogą pozostać w zakładzie karnym lub go opuścić.

Co teraz zrobi Adam Bodnar?

Prezydent, ogłaszając decyzję o wszczęciu nowej procedury ułaskawieniowej wobec Kamińskiego i Wąsika, spycha dalszą odpowiedzialność za los skazanych na rząd. Istotne jest zatem, jaki ruch prawny wykona Adam Bodnar jako prokurator generalny. Czy doprowadzi do szybkiego uruchomienia procedury oraz wypuszczenia ich z więzienia, czy też będzie celebrować podjęcie tej decyzji i odroczy jej wydanie?

Czytaj więcej

Artur Bartkiewicz: Drugie ułaskawienie Andrzeja Dudy. Prezydent był niezłomny jeden dzień

Decyzja Bodnara będzie miała silny potencjał polityczny. Trzymanie Wąsika i Kamińskiego w zakładzie karnym, mimo możliwości ich warunkowego wypuszczenia na wolność, będzie prowadziło do dalszej eskalacji napięcia politycznego na szczytach władzy. Wyjście byłych szefów CBA może to napięcie chwilowo rozładować lub sprowadzić na inne obszary, gdyż ognisk zapalnych jest sporo.

Przewidziana  w kodeksie postępowania karnego procedura przewiduje, że prośbę o ułaskawienie skierowaną bezpośrednio do Prezydenta RP (w tym przypadku przez żony Kamińskiego i Wąsika), przekazuje się bezpośrednio Prokuratorowi Generalnemu w celu nadania jej biegu. Ten po wydaniu opinii, powinien skierować sprawę do sądu I instancji, który orzekał w tej sprawie. Sąd powinien rozpoznać  prośbę w ciągu 2 miesięcy od daty jej otrzymania.

Jakie są uprawnienia Adama Bodnara wynikające z kpk w postępowaniu o ułaskawienie: Zgodnie z art. 567 postępowanie o ułaskawienie może wszcząć z urzędu Prokurator Generalny, który może żądać przedstawienia sobie akt sprawy z opiniami sądów albo przedstawić akta Prezydentowi RP bez zwracania się o opinię.Prokurator Generalny przedstawia Prezydentowi RP akta sprawy lub wszczyna z urzędu postępowanie o ułaskawienie w każdym wypadku, kiedy Prezydent tak zadecyduje.Jednocześnie uznając, że szczególnie ważne powody przemawiają za ułaskawieniem, zwłaszcza gdy uzasadnia to krótki okres pozostałej do odbycia kary, sąd wydający opinię oraz Prokurator Generalny mogą wstrzymać wykonanie kary lub zarządzić przerwę w jej wykonaniu do czasu ukończenia postępowania o ułaskawienie.

Ułaskawienie prezydenta ma potwierdzić jego moc sprawczą i wpływ na rzeczywistość w Polsce. Ta moc została zachwiana po bezpardonowym wejściu policji do Pałacu Prezydenckiego we wtorek. W ten sposób prezydent pokazuje, że nadal ma kontrolę, a jego prerogatywy są w mocy.

Andrzej Duda tym krokiem, tuż przed manifestacją sympatyków PiS pod Sejmem, rozładował napięcie tysięcy ludzi, którzy pojawili się w czwartek w Warszawie. To oznacza, że nie chce już sytuować się na krańcu tego sporu politycznego i przesuwa się w stronę środka, w kierunku pozycji arbitra.

Pozostało 87% artykułu
Opinie Prawne
Maciej Gawroński: Nie mnóżmy strażników sztucznej inteligencji
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Opinie Prawne
Zabójstwo drogowe. Legislacyjny bubel roku w wykonaniu PiS
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: W sprawie Jolanty Brzeskiej państwo poniosło porażkę na całej linii
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Spóźniona o kilka lat ustawa frankowa dziś może jedynie zaszkodzić
Materiał Promocyjny
Najszybszy internet domowy, ale także mobilny
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Weryfikacja sędziów nawet 24 godziny na dobę może nie pomóc
Materiał Promocyjny
Polscy przedsiębiorcy coraz częściej ubezpieczeni