Jak uniknąć błędów w przekazywaniu majątku

Rozmowa z Lechem Borzemskim, prezesem Izby Notarialnej we Wrocławiu

Aktualizacja: 11.08.2015 12:33 Publikacja: 11.08.2015 09:10

Lech Borzemski - prezes Izby Notarialnej we Wrocławiu

Lech Borzemski - prezes Izby Notarialnej we Wrocławiu

Foto: Rzeczpospolita/Miłosz Poloch

Rz: Sądy nie uznały testamentu Ewy B. Czy słusznie?

Lech Borzemski: Słusznie uznały testament za ważny pod względem formalnym. Kłopot w tym, że nie było w nim powołania spadkobiercy, tzn. osoby, która na podstawie testamentu odziedziczyłaby cały majątek. Dyspozycje zawarte w testamencie sąd uznał za zapisy i polecenia. I przyjął, że dziedziczenie odbywać się będzie na zasadach określonych w ustawie. Ze względu na brak rodziny wszystko nabyła gmina ostatniego miejsca zamieszkania spadkodawczyni. Oczywiście musi wykonać zapisy.

A co z poleceniami?

To nałożony w testamencie obowiązek oznaczonego działania bez czynienia kogokolwiek wierzycielem. Egzekwowanie zatem wykonania polecenia jest trudne, a czasem niemożliwe.

Czy sądy wykonały wolę zmarłej?

Artykuł 948 k.c. każe tłumaczyć testament tak, by zapewnić jak najdokładniejsze spełnienie woli spadkodawcy. W tej sprawie jednak sądy uznały, że autorka testamentu jasno wyraziła swoje zamiary. Trudno z takim poglądem polemizować, skoro faktycznie w testamencie nie ma powołania spadkobiercy i żadnych dyspozycji co do przeznaczenia określonej osobie najważniejszego składnika majątku, tj. mieszkania.

Trudno uwierzyć, że wolą było pozostawienie majątku gminie.

Wydaje się, że to skutek uboczny niewłaściwego sformułowania testamentu. Takie uchybienia testamentów własnoręcznych nie są częste. Częściej np. ktoś sporządzi testament na komputerze i tylko go podpisze, lub testament zostanie napisany ręcznie, ale np. przez żonę spadkodawcy, a on złoży tylko podpis. Takie uchybienia powodują nieważność testamentów.

Jak uniknąć problemów z testamentem?

Jeśli mamy jakiekolwiek wątpliwości, sporządźmy testament notarialny. Notariusz daje gwarancję, że będzie on ważny pod względem formalnym, ale też uwzględni wolę testatora. Przy okazji udzieli wszelkich wyczerpujących informacji.

— rozmawiał Marek Domagalski

Rz: Sądy nie uznały testamentu Ewy B. Czy słusznie?

Lech Borzemski: Słusznie uznały testament za ważny pod względem formalnym. Kłopot w tym, że nie było w nim powołania spadkobiercy, tzn. osoby, która na podstawie testamentu odziedziczyłaby cały majątek. Dyspozycje zawarte w testamencie sąd uznał za zapisy i polecenia. I przyjął, że dziedziczenie odbywać się będzie na zasadach określonych w ustawie. Ze względu na brak rodziny wszystko nabyła gmina ostatniego miejsca zamieszkania spadkodawczyni. Oczywiście musi wykonać zapisy.

Opinie Prawne
Tomasz Siemiątkowski: Szkodliwa nadregulacja w sprawie cyberbezpieczeństwa
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Czy wolne w Wigilię ma sens? Biznes wcale nie musi na tym stracić
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Awantura o składki. Dlaczego Janusz zapłaci, a Johanes już nie?
Opinie Prawne
Łukasz Guza: Trzy wnioski po rządowych zmianach składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Rząd wypuszcza więźniów. Czy to rozsądne?