Praworządność nie ma definicji w traktatach europejskich. Zwyczajowo oznacza przestrzeganie prawa przez rząd, w przypadku Unii chodzi głównie o stosowanie prawa europejskiego. Komisja może rozpocząć postępowanie wobec państw członkowskich w sprawie naruszenia prawa UE. Na podstawie art. 258 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE) sąd unijny ma ostatnie słowo w odniesieniu do tak definiowanej praworządności.
Zgodnie z danymi samej Komisji ani Polska, ani Węgry nie były państwami najczęściej objętymi postępowaniami o naruszenie prawa unijnego. Pod koniec 2019 r. wyprzedzały je m.in. Hiszpania, Grecja i Włochy. Trzy lata wcześniej gorsze wskaźniki od Polski miały też m.in. Francja, Niemcy, Belgia, Portugalia, Grecja i Hiszpania. Jednak ta klasyfikacja nie ma większego znaczenia dla interpretowania praworządności przez Komisję ani przez Parlament Europejski.
Podstawową procedurą stwierdzającą poważne i stałe naruszenie przez państwo członkowskie wartości europejskich, w tym praworządności, jest art. 7 TUE. Wspomniana procedura została wszczęta przeciwko Polsce w 2017 r. z inicjatywy Komisji. Rok później doszło do trzech przesłuchań polskiego rządu przed Radą w tej sprawie. Później artykuł 7 został faktycznie zawieszony. Krytycy rządu w Warszawie nie mogli bowiem zebrać większości czterech piątych członków Rady UE, aby stwierdzić istnienie ryzyka poważnego naruszenia wartości europejskich przez Polskę.
Uznaniowość
Te dwa przykłady pokazują wyraźnie, że w sporze o praworządność podstawowe znaczenie ma kontekst polityczny, a nie prawny. Już w 2014 r. służba prawna Rady przypominała Komisji, że jedynym traktatowym sposobem badania naruszenia wartości unijnych jest art. 7, w ramach którego główne decyzje podejmują państwa. Dlatego Komisja nie może rościć sobie dodatkowych uprawnień w tej mierze. Według prawników unijnych art. 7 w wyczerpujący sposób opisał procedury zmierzające do stwierdzenia naruszenia wartości UE, a następnie wskazał mechanizm nakładania sankcji. Nie ma więc potrzeby tworzenia nowych, pozatraktatowych procedur.
Niemniej Komisja już w 2014 r. przedstawiła własną procedurę. Dotyczyła ona oceny niezależności sądownictwa w danym kraju, legalności uchwalania prawa, jak również poszanowania wartości podstawowych. W tym roku przedstawiła pierwszy raport na temat przestrzegania praworządności. Obok niezależności sądownictwa pojawiło się wówczas kryterium przeciwdziałania korupcji, pluralizmu mediów, a także zachowania równowagi władz na poziomie państwowym. W ten sposób Komisja mogła wkraczać w konstytucyjne ramy krajowych demokracji.