Jest konieczne już dziś, ale nie zostanie to zrobione. Bo by było – jak w 2015 roku – wodą na młyn PiS. Oczywiście politycy PiS doskonale wiedzą, że podniesienie wieku emerytalnego jest konieczne, ale by to kontestowali, aby wrócić do władzy. I dlatego PO wieku emerytalnego nie podniesie. W 2012 roku była to jedna z niewielu dobrych dla państwa decyzji PO. Ale była zła dla PO.
Kto i komu ukradł pieniądze z OFE
Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz przypomina, że 15 lat temu na jednego emeryta przypadały cztery osoby w wieku produkcyjnym, teraz przypada ich 2,7. A w roku 2050 będzie to zaledwie 1,7!
Czytaj więcej
- Wszyscy muszą pracować najwięcej jak się da - powiedziała minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, zabierając głos w dyskusji na temat ewentualnego podniesienia wieku emerytalnego. Jej zdaniem "to wcale nie jest tak, że ludzie chcą zaraz na emeryturę - chcą pracować".
Dziewczynki, które się nie urodziły 15 lat temu, gdy pisałem i mówiłem, że trzeba robić dzieci, w ciągu nadchodzących 15–25 lat nie urodzą dzieci. Że obowiązujący te 15 lat temu system emerytalny z obowiązkowymi OFE tego nie wytrzyma, PO też wiedziała, dlatego go zmieniła. I to była druga dobra decyzja poprzedniego rządu PO. Ale została fatalnie zakomunikowana – więc niektórzy wyborcy Nowoczesnej do dziś wierzą, że Tusk im ukradł pieniądze z OFE. Nie wiem, czy politycy PiS też w to wierzą, ale to powtarzają.
Jak minister Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz planuje podwyższyć nam emerytury
Minister Pełczyńska-Nałęcz chce ratować ten system dzięki wyższym składkom na ZUS. Trzeba uczciwie przyznać, że nie zamierza podnosić ich wysokości liczonej w procentach, tylko ma nadzieję na wzrost innowacji i efektywności pracy – ergo wynagrodzeń, czyli podstawy obliczania składek. Jak się zwiększy podstawa, to i płacone od niej składki się zwiększą.