Wraz z upływem czasu od ogłoszenia komunikatu Nuncjatury Apostolskiej w Warszawie w sprawie kardynała Henryka Gulbinowicza emocje nie opadają, rośnie natomiast liczba pytań i wątpliwości. Dotyczą one zarówno samej treści komunikatu, jak i podstaw rozstrzygnięć podanych do publicznej wiadomości.
Niepokojąca jest też liczba nadinterpretacji, przekłamań czy fake newsów pojawiających się w mediach, nawet w wypowiedziach osób uznawanych dotąd za kompetentnych w kościelnej materii komentatorów. Nic więc dziwnego, że coraz głośniej artykułowane są żądania ujawnienia przyczyn, dla których Stolica Apostolska podjęła i upubliczniła decyzje dezawuujące w odczuciu społecznym dorobek życia i autorytet społeczny byłego metropolity wrocławskiego.
List autorytetów
Szczególną uwagę skupił na sobie list byłych opozycjonistów i jednocześnie zasłużonych samorządowców, naukowców czy polityków. Zainicjowany przez jedną z legend Solidarności i opozycji Władysława Frasyniuka zgromadził podpisy osób dziś od siebie często ideologicznie odległych. Są wśród nich m.in. senatorowie Bogdan i Barbara Zdrojewscy, byli prezydenci Wrocławia Rafał Dutkiewicz i Stanisław Huskowski, historyk Włodzimierz Suleja, Jarosława Broda i Anna Morawiecka, Jacek Ossowski, Andrzej Wiszniewski czy Kazimierz Kimso.
Wszyscy sygnatariusze dokumentu ze względu na swoją przeszłość opozycyjną i dokonania w wolnej Polsce mają szczególne prawo, by oczekiwać wyjaśnień, przede wszystkim odnośnie do zarzutów dotyczących rzekomej współpracy kardynała z komunistyczną bezpieką. List skierowany do nuncjusza apostolskiego w Polsce, prymasa Polski, przewodniczącego KEP i metropolity wrocławskiego dobitnie artykułuje pytania i oczekiwania jak najbardziej zasadne wobec deprecjonowania dorobku postaci utrwalonej w świadomości społecznej jako wybitna: transparentności ustaleń i wykluczenia wpływu na podjęte decyzje o dalekosiężnych skutkach pomówień, domniemań czy błędów interpretacyjnych.
Środek dyscyplinarny to nie kara
Warto przy tym przyjrzeć się rzeczywistej treści samych decyzji podjętych wobec Henryka Gulbinowicza. Fundamentalna bowiem wątpliwość, która wobec lakoniczności samego komunikatu nuncjatury i w braku jakichkolwiek związanych z nim wyjaśnień nie miała szans przebić się do świadomości społecznej, dotyczy ich charakteru prawnokanonicznego.