Kiedy w Chinach świętowano czwarty dzień nowego roku tygrysa, Rosja i Państwo Środka podpisały „ententę” z wizją stosunków międzynarodowych w „nowej erze”. „Nowa era” to jeden z oficjalnych sloganów przewodniczącego Xi Jinpinga. Ma ona nastać dla Chin właśnie dzięki jego przywództwu. Jak każdy historyczny lider Chińskiej Republiki Ludowej, Mao Zedong albo Deng Xiaoping, on też chce odcisnąć piętno i przejść do historii.
W kontekście zbliżającego się XX Zjazdu Komunistycznej Partii Chin, odbywającego się raz na pięć lat największego wydarzenia politycznego w Chinach, trzeba spoglądać „do wnętrza” Chin i tam szukać odpowiedzi na pytania o reakcję Państwa Środka wobec obecnej sytuacji międzynarodowej. A ta jest pokłosiem mechanizmów władzy, które w Chinach od lat nie podlegają zmianom. Kluczowe są dwie kwestie: dyskusja wewnętrzna wokół koncepcji „pokoju i rozwoju” oraz testowanie wariantu samowystarczalności gospodarczej w dobie pandemii.
„Pokój i rozwój”: czy redefinicja?
Kiedy Deng Xiaoping doszedł do władzy, zredefiniował poprzednią wizję świata autorstwa Mao Zedonga. Ów przywódca widział świat w kategoriach „wojny i rewolucji”, a Deng patrzył na świat w ramach „pokoju i rozwoju”. To przekonanie umożliwiło otwarcie Chin na świat i rozwój w warunkach pokojowych. W ten sposób Chiny jako aktor politycznie dość pasywny korzystały z globalizacji. Rozwój, który udało się przeprowadzić, trzeba przyznać, w niektórych obszarach jest imponujący. Jednak wojna Rosji w Ukrainie sprawia, że międzynarodowa presja na Chiny będzie coraz większa i może doprowadzić do dyskusji wewnątrzpartyjnych na temat redefinicji paradygmatu Deng Xiaopinga.
Podpisane 4 lutego 2022 r. porozumienie między Putinem a Xi o „stosunkach międzynarodowych w nowej erze” stawia Chiny w jednym szeregu z Rosją, jeśli jeszcze nie jako rewizjonistyczne mocarstwo, to już na pewno jako sprzyjające rewizjonistycznej polityce Moskwy. To będzie definiowało stosunki ze Stanami Zjednoczonymi, które jakby na to nie patrzeć, próbują teraz wykorzystać moment zjednoczenia Zachodu, aby skoordynować politykę nie tylko wobec Moskwy, ale również wobec Pekinu.