Elżbieta Bieńkowska: Biznes dla zdolnych ludzi

O nowych modelach działalności gospodarczej pisze komisarz europejska ds. rynku wewnętrznego, przemysłu, przedsiębiorczości oraz małych i średnich przedsiębiorstw.

Aktualizacja: 07.06.2016 20:52 Publikacja: 07.06.2016 19:32

Elżbieta Bieńkowska: Biznes dla zdolnych ludzi

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Wielu obywateli Unii Europejskiej marzy o rozpoczęciu własnej działalności gospodarczej, ale powstrzymują ich nierzadko obawy, że nie sprostają zadaniu, nie wytrzymają konkurencji czy nie poradzą sobie z interpretacją i zrozumieniem przepisów. Nowy model prowadzenia działalności gospodarczej, który zdobywa coraz większą popularność na świecie, tzw. gospodarka współdzielenia (ang. collaborative economy) wydaje się rozwiązaniem właśnie dla osób, które bez dużego wkładu finansowego chcą spróbować swoich sił w biznesie.

Collaborative economy to również konkretne korzyści dla klientów i konsumentów, ponieważ dzięki tej formie działalności wiele usług i produktów staje się po prostu bardziej dostępnych ze względu na cenę.

W ostatnim czasie w UE obserwujemy znaczny rozwój firm, które opierają swoją działalność na tym nowym modelu. Tylko w latach 2014–2015 ich dochody podwoiły się. I nie chodzi wyłącznie o znane firmy takie jak Uber czy Airbnb. To także wiele innych przedsięwzięć zakładanych przez zdolnych, poszukujących nowych wyzwań zawodowych ludzi, którzy nierzadko świetnie odnajdują się w obszarach, które dotychczas nie były w ogóle rozumiane jako działalność biznesowa.

Jak każda nowość również i ta forma działalności gospodarczej budzi nie tylko entuzjazm i zainteresowanie, ale także pytania, a czasem nawet obawy – szczególnie w kontekście statusu prawnego i rodzaju oferowanych usług i usługodawców, np. tego, czy forma świadczenia usługi ma charakter okazjonalny, czy jest to stała praca zawodowa.

Jeśli wymagania dotyczące pozwoleń, licencji, odpowiedzialności cywilnej, formy i sposobu opodatkowania nie będą dostatecznie jasne, mniej osób zainteresuje się podjęciem takiej działalności gospodarczej. A z drugiej strony brak zaufania klientów także może spowodować zatrzymanie rozwoju tych firm.

Niespójne przepisy

Rządy i władze lokalne państw Unii Europejskiej często stosują różne podejścia, proponując różne przepisy i ich interpretacje czy różne formy sankcjonowania działalności przedsiębiorców, którzy prowadzą działalność gospodarczą według nowego modelu. Niespójne przepisy i podejście w krajach UE, ale także często pomiędzy regionami w danych krajach powodują nie tylko niepewność wśród tradycyjnych dostawców usług, nowych operatorów i klientów, ale mogą w szerszej perspektywie mieć także niekorzystny wpływ na rozwój gospodarczy, tworzenie nowych miejsc pracy i innowacyjność.

Nie powinniśmy sobie pozwolić na to, aby wspólny rynek w tym zakresie był podzielony na 28 różnych systemów różnego podejścia do interpretacji obowiązującego prawa – mimo że wiele z firm „gospodarki współdzielenia" oferuje takie same usługi, na takich samych zasadach w więcej niż jednym państwie UE. Potrzebne jest zatem spójne, jednolite podejście, które sprawi, że firmy działające w oparciu o ten model będą dynamicznie rozwijały się z korzyścią dla klientów i państw na wspólnym europejskim rynku. Musimy znaleźć sposób, by dynamicznie włączyć je do systemu europejskiej gospodarki. W przeciwnym razie będą rozwijać się i tworzyć nowe miejsca pracy gdzie indziej.

Oczywiście nie wolno zapominać także o argumentach przeciwników „gospodarki współdzielenia". Nie może to być gospodarka równoległa do tradycyjnej. Każdy przedsiębiorca bez wyjątku powinien płacić podatki, a każdy klient i konsument musi czuć się bezpiecznie, korzystając z oferowanych usług.

Nie można też zapominać o argumentach dotyczących praw pracowniczych i warunków socjalnych. Tradycyjni usługodawcy skarżą się na zaburzenie zasad konkurencji ze strony nowych przedsiębiorców, ci drudzy natomiast wskazują na ograniczenia w dostępie do rynku.

Uregulowanie tej sytuacji oraz czytelne przepisy są potrzebne, nie mogą jednak wyłącznie chronić tradycyjnych usługodawców przed nowymi formami działalności gospodarczej, które są przecież dodatkiem i uzupełnieniem, a nie alternatywą dla istniejących już i działających na rynku tradycyjnych firm.

Pojawia się oczywiście wiele konkretnych pytań i wątpliwości, na które powinniśmy znaleźć odpowiedź. Na przykład czy osoby oferujące usługi sporadycznie powinny podlegać takim samym przepisom i spełniać te same wymagania jak osoby, które świadczą te usługi na pełną skalę? I co w tym kontekście oznacza słowo „sporadycznie"? Platformy internetowe stanowią podstawę działalności firm z sektora gospodarki współdzielenia, ale jaki naprawdę jest status tych platform i jaką ponoszą odpowiedzialność za treści, które się na nich pojawiają?

Niektóre rządy państw członkowskich doskonale radzą sobie z odpowiedziami na te pytania, nie zatrzymując rozwoju „nowych usługodawców". Na przykład podejście do gospodarki współdzielenia i rozwiązania prawne przedstawione w sektorze transportowym przez rząd Estonii są warte naśladowania.

Wytyczne Komisji

Biorąc pod uwagę wiele pytań, wątpliwości zarówno operatorów, jak i władz państw UE, Komisja Europejska przyjęła wytyczne w celu wyjaśnienia, jak istniejące przepisy mogą zostać zastosowane w kontekście gospodarki współdzielenia. Przykładowo: obecnie istniejące europejskie przepisy jasno mówią, że kryteria dostępu do rynku dla usługodawców powinny być określane w sposób wyjątkowy i odpowiednio proporcjonalny tylko w sytuacjach, kiedy zagrożone jest np. bezpieczeństwo konsumenta. Jednocześnie stosowanie tych samych przepisów w stosunku do usługodawców, którzy oferują usługi raz lub dwa razy w miesiącu, jak i do tych, którzy robią to na stałych zasadach, może nie być do końca właściwe i uzasadnione.

Komisja Europejska chce rozpocząć dyskusję z państwami członkowskimi i zachęcić je do oceny przepisów krajowych w kontekście przedstawionych wytycznych oraz w celu zapewnienia wyważonego rozwoju nowych form działalności gospodarczej.

Nowe formy świadczenia usług – jak każdy wynalazek w początkowym okresie swojego istnienia – mogą wywołać uzasadnione obawy i pytania, na które trzeba znaleźć odpowiedzi. Gospodarka współdzielenia jednak nie powinna być rozumiana jako zagrożenie dla tradycyjnych form prowadzenia działalności biznesowej, ale jako szansa. Odpowiednio zagospodarowana i włączona w system gospodarek państw UE przyniesie bowiem więcej miejsc pracy i wpłynie na większe zaangażowanie obywateli w działalność gospodarczą w ogóle, podnosząc poziom przedsiębiorczości, której tak bardzo potrzebuje dzisiaj Europa.

Tytuł i śródtytuły od redakcji

Wielu obywateli Unii Europejskiej marzy o rozpoczęciu własnej działalności gospodarczej, ale powstrzymują ich nierzadko obawy, że nie sprostają zadaniu, nie wytrzymają konkurencji czy nie poradzą sobie z interpretacją i zrozumieniem przepisów. Nowy model prowadzenia działalności gospodarczej, który zdobywa coraz większą popularność na świecie, tzw. gospodarka współdzielenia (ang. collaborative economy) wydaje się rozwiązaniem właśnie dla osób, które bez dużego wkładu finansowego chcą spróbować swoich sił w biznesie.

Pozostało 92% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Ładowanie samochodów w domu pod każdym względem jest korzystne
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację