Najważniejszy gospodarczo kraj strefy euro jest pod wpływem najpoważniejszego spadku rynku nieruchomości przynajmniej od czasu światowego kryzysu finansowego w 2007-9 r., po znacznym wzroście kosztów kredytów i większej proporcji bardziej ryzykownych operacji pożyczkowych, które wpędziły cały sektor na jedną z największych równi pochyłych w Europie.
- Naszym zdaniem, jesteśmy teraz w połowie tego okresu, po dwóch latach kryzysu, a dwa następne lata są jeszcze przed nami — powiedział Reuterowi Henning Koch, szef Commerz Retail na marginesie salonu nieruchomości MIPIM w Cannes. Commerz Retail jest filią Commerzbanku, liczącym się właścicielem nieruchomości w Niemczech, ma na świecie aktywa w tym sektorze o wartości ok. 34 mld euro. Koch spodziewa się, że więcej inwestorów wycofa pieniądze z tego sektora, a więcej właścicieli nieruchomości zostanie zmuszonych do ich sprzedaży.
Czytaj więcej
Zagraniczne firmy zmniejszyły w Niemczech inwestycje do poziomu najniższego od 10 lat — informuje Instytut ekonomiczny IW z Kolonii.
- Nadal przed nami trudna i długa droga — dodał. Fala obaw i niepokojów, jaka przeszła przez niemiecki sektor nieruchomości, pozwoliła tej filii skorzystać z okazji kupna — powiedział Koch i dodał, że śledzi, co się dzieje z planowaną sprzedażą różnych projektów przez austriacką firmę Signa, która zbankrutowała. — Przyglądamy się takim sytuacjom. Chcesz wykupić taką niewypłacalną firmę, bo masz bezpieczną przystań prawną i ramy prawne — dodał, ale cena musi być odbiciem realiów rynkowych.
Europejski Bank Centralny ostrzegł w tych dniach, że nieruchomości komercyjne są szczególnie narażone na skutki niedawnych podwyżek stóp. Analitycy uważają, że zaangażowanie dużych banków w USA i w Europie jest do opanowania, a większość z nich dokonało odpisów na większe pogorszenie się ich pakietów pożyczek na nieruchomości.