Sytuację na rynku nieruchomości analizuje Marcin Krasoń z Otodom Analytics:
Rynek nieruchomości jest bardzo skomplikowanym organizmem, w tym samym obrocie są rozpadające się rudery i nowoczesne domy energetycznie pasywne. To, co dzieje się wokół, może bardzo różnie wpływać na różne segmenty tego rynku. Przykładowo rosnące koszty energii sprawiły, że ludzie większą uwagę zwracają na ten aspekt kosztów utrzymania domu – zatem gdy w życie wejdą certyfikaty energetyczne, to trudniej będzie sprzedać nieruchomość, która wypada blado pod kątem izolacji cieplnej lub jest ogrzewana drogim paliwem.
Trudności ze sprzedażą będą oznaczać konieczność obniżenia ceny. Jednocześnie rosnąć może wartość nieruchomości będących na przeciwnym biegunie. Dom, którego koszty ogrzewania oscylują wokół zera, a panele fotowoltaiczne zapewniają dostęp do energii elektrycznej, brzmi dużo lepiej niż taki, który generuje każdego miesiąca ogromne koszty.
Ale podwyżki z każdej strony to kłopot także dla przeciętnego Polaka, nie tylko tych, którzy akurat kupują nieruchomość. Koszty utrzymania mieszkania czy domu są dla wielu gospodarstw domowych dużym obciążeniem i ich wzrost znacząco przekraczający podwyżkę wynagrodzeń nie będzie lekki do udźwignięcia.
Ale warto tu dodać, że i tak większy wpływ na rynek od powyższego będzie miało to, co dzieje się w kredytach hipotecznych. Drastyczny spadek dostępności finansowania sprawił, że wielu Polaków nie może sobie pozwolić na zakup mieszkania.