Beata J. wynajęła od Tadeusza i Jolanty Z. (imiona fikcyjne) mieszkanie. Kobieta wpłaciła wynajmującym kaucję w wysokości 900 zł i zobowiązała się do zapłaty 450 miesięcznego czynszu. Przy czym kaucja miała zostać przeznaczona przez właścicieli lokalu na jego remont.
Kobieta wprowadziła się do lokalu w czerwcu 2012 roku, ale niespełna dwa miesiące później go opuściła ze względu na uciążliwe warunki mieszkaniowe. Jak wyjaśniła, pomieszczenia w lokalu były małe, przeciekały rury, za ścianą słychać było odgłosy zwierząt. Lokal był zimny. W pobliżu znajdowało się wysypisko śmieci, skąd przychodziły insekty i gryzonie. W związku z tym, iż nie mogła się porozumieć z właścicielami co do zwrotu uiszczonych opłat wystąpiła do sądu z powództwem o zwrot 1 350 zł, czyli kwoty obejmującej kaucję i czynsz za jeden miesiąc.
W trakcie postępowania ustalono, iż przed wprowadzeniem się Beaty J. przeprowadzono remont wynajmowanego lokalu. Wymalowano kuchnię, przedpokój i pokoje. W kuchni położone zostały na ścianie płytki, a także wymienione zostały uszkodzone płytki w pozostałych pomieszczeniach. Poprawiono elektrykę, przy czym kable z instalacji elektrycznej nie zostały przykryte tynkiem.
Pozwani właściciele wnieśli o oddalenie powództwa. Sąd Rejonowy w Olsztynie uznał, że roszczenie pani Beaty zasługiwało na uwzględnienie, ale tylko w części obejmującej kaucję potrąconą o 30 zł należności za zużytą wodę.
Zdaniem sądu wady lokalu przejawiające się między innymi w nieprzyjemnym zapachu w mieszkaniu, jedynie prowizorycznym zabezpieczeniem instalacji elektrycznej, występowaniem w lokalu gryzoni i owadów uprawniały powódkę do wypowiedzenia umowy najmu bez zachowania terminów wypowiedzenia. W konsekwencji wpłacona przez powódkę kaucja podlegała zwrotowi. Nie uwzględniono natomiast żądania zwrotu czynszu, ponieważ kobieta zajmowała lokal przez dwa miesiące.