Organizatorem imprezy jest wrocławski Impart, który powierzył stanowisko dyrektora artystycznego Leszkowi Mozdżerowi. Niezwykle popularny w Polsce pianista przygotowuje na festiwal własny projekt. Zaprosił także członków swojego Dream Teamu. Z projektem „Liberetto II", którego nazwa wzięła się od znakomitego albumu dla wytwórni ACT Music, przyjedzie szwedzki kontrabasista Lars Danielsson. Natomiast izraelski wirtuoz instrumentów perkusyjnych Zohar Fresco wystąpi ze swoim kwartetem.
Najbardziej oczekiwanymi gwiazdami będą jednak Amerykanie. Legendarny współtwórca cool jazzu Lee Konitz ma już 87 lat, ale nadal koncertuje na całym świecie. Występuje okazjonalnie z Tomaszem Stańką, a we Wrocławiu zagra z mieszkającym w Los Angeles kontrabasistą Darkiem Oleszkiewiczem i perkusistą Joe LaBarberą. Ostatnie albumy Konitza zostały nagrane na żywo, a wydany przez ECM Records „Lee Konitz/Brad Mehldau/Charlie Haden/Paul Motian: Live at Birdland", to prawdziwy majstersztyk.
Dave Liebman, to ulubiony "saksofonista saksofonistów", a niegdyś Milesa Davisa, którego elektryczne zespoły zasilił na początku lat 70. Do Wrocławia przyjedzie z nowym kwintetem Expansion złożonym z młodych muzyków. Mistrz saksofonu altowego i niekończących się improwizacji David Sanborn także powraca do Wrocławia z nowym zespołem.
Popularne trio fortepianowe The Bad Plus przygotowuje własną interpretację muzyki Ornette'a Colemana, twórcy free jazzu z wydanego w 1971 r. albumu „Science Fiction". Do tria dołączą: saksofoniści Time Berne i Sam Newsome oraz trębacz Ron Miles. Ten koncert może być sensacją Jazzu nad Odrą. Każda próba reinterpretacji muzyki Ornette'a Colemana, Dona Cherry'ego i Deweya Redmana zasługuje na nadstawienie uszu. Ciekawostką będzie rola fortepianu Ethana Iversona, bo na oryginalnym albumie „Science Fiction" fortepianu nie było.
Urodzony w Londynie, wychowany w Kanadzie saksofonista Seamus Blake uczył się jazzu w USA. Teraz należy do czołowych improwizatorów średniego pokolenia. W jego kwartecie znajdzie się rewelacyjny perkusista Antonio Sanchez. „Czarnym koniem" festiwalu może okazać się młody, norweski saksofonista Marius Nestet i jego kwintet.