Po emisji filmu „Don Stanislao” przez TVN, a zwłaszcza po publikacji 10 listopada watykańskiego raportu ws. kardynała Theodore'a McCarricka, wydalonego przez papieża Franciszka ze stanu duchownego w związku z oskarżeniami o molestowanie seksualne, w niektórych polskich miastach pojawiły się inicjatywy dotyczące odebrania honorowych tytułów Janowi Pawłowi II. Np. w stolicy członkowie partii Razem złożyli petycję do rady m.st. Warszawy o odebranie honorowego obywatelstwa Janowi Pawłowi II i innym hierarchom „zamieszanym w tuszowanie przestępstw pedofilskich”. We Wrocławiu Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, posłanka Lewicy, złożyła do miejskich radnych petycję o zmianę nazwy placu Jana Pawła II na 1 Maja - jak dawniej się nazywał. Z kolei autorzy petycji w Gdańsku chcą zmiany nazwy alei Jana Pawła II na imienia Strajku Kobiet.
- Żeby uderzyć w papieża, to trzeba też uderzyć w ludzi, którzy z nim współpracowali. To była nasza służba papieżowi, a poprzez papieża mojej ojczyźnie. Jeśli moja ojczyzna tego nie widzi, a kiedyś widziała, to niewątpliwie powoduje u mnie ból, ale przebaczam - komentował w TV Trwam kard. Stanisław Dziwisz.
- Nie chcę przebaczenia, ponieważ jestem oburzony na księdza kardynała i na cały polski Kościół - komentował we wtorek w programie „Newsroom” Wirtualnej Polski Michał Kamiński.
- Wypowiedź księdza kardynała Dziwisza mnie skłania do jednej refleksji - nie wiem, czy polscy biskupi wierzą w Boga, natomiast wiem jedno - na pewno się go nie boją, bo gdyby nasi biskupi bali się Boga, po prostu w taki najbardziej elementarny sposób, bali się Boga, to by nie zachowywali się tak, jak się dzisiaj zachowują - ocenił wicemarszałek Senatu.
Pytany, co w tej sytuacji powinien zrobić były metropolita krakowski, Kamiński stwierdził, że nie chce mu doradzać. - Ja wiem na pewno, co powinien robić kardynał wtedy, kiedy miał wpływ na to, co się dzieje w Kościele. Powinien żelazem tępić pedofilię. Po prostu. Wtedy, kiedy miał na to wpływ, a nie dzisiaj mówić, że nie pamięta, nie wie itd. - powiedział.