Kara to skutek ustaleń Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Osoby, które zawarły umowę ze spółką Krajowy Projekt Energetyczny i chciały od niej odstąpić, musiały zapłacić prawie 2 tys. zł za audyt i przygotowanie koncepcji instalacji. Tymczasem UOKiK wskazuje, że przedsiębiorca nie miał prawa pobierać takich opłat, ponieważ nie uzyskał wyraźnej zgody konsumentów na rozpoczęcie prac przed upływem 14-dniowego terminu na odstąpienie.
Jak podano w komunikacie, w jednej z wersji wzorca umowy konsument mógł zaznaczyć, czy się na to zgadza, czy nie. „Było to w rzeczywistości fikcją, ponieważ bez względu na to co wybrał i tak mógłby ponieść koszt 2 tys. zł. Ponadto na stronie internetowej i na portalu Facebook przedsiębiorca informował, że audyt jest bezpłatny. W praktyce okazywało się, że konsument będzie musiał za to płacić, gdy zdecyduje się na skorzystanie ze swoich uprawnień związanych z możliwością odstąpienia od umowy. Warto dodać, że sam audyt był wykonywany w dniu podpisania umów i – jak wynikało między innymi ze skarg konsumentów — w oparciu o przedstawiane przez klientów dokumenty” - czytamy.
- Sprawdziliśmy wzorce umowne przedsiębiorcy i zakwestionowaliśmy m.in. utrudnianie skorzystania z odstąpienia od umowy ze względu na koszty, którymi obciążał konsumentów przedsiębiorca. Opłaty były pobierane bezprawnie. Po analizie umów postawiliśmy spółce aż 10 zarzutów naruszania zbiorowych interesów konsumentów – mówi Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Na spółkę nałożono ponad 5,6 mln zł kary. Osoby, które zawarły umowy z KPE pomiędzy 31 marca 2020 roku a 31 marca 2023 roku mają otrzymać listy od spółki, w których poinformuje ich o decyzji Prezesa UOKiK.
Decyzja nie jest prawomocna, ponieważ przysługuje od niej odwołanie do sądu.