Od nowego roku aktor nie będzie mógł wcielić się już w rolę lekarza, położnej, farmaceuty lub innej osoby wykonującej zawód medyczny i w reklamie polecać wyrobów medycznych. Do tej pory prawo na to pozwalało, a spoty telewizyjne bazowały na autorytecie zawodów medycznych.
Zakazana będzie też bezpośrednia reklama takich produktów skierowana do dzieci lub ich rodziców. Tak wynika z wchodzących w życie z nowym rokiem niektórych przepisów ustawy o wyrobach medycznych.
Syrop i strzykawka
Wyroby medyczne to produkty wspierające diagnozę, leczenie, monitorowanie stanu zdrowia, ale także pomagające łagodzić skutki urazu, a także zastępują lub zmieniają budowę anatomiczną (np. endoprotezy) lub proces fizjologiczny (np. pompy insulinowe). Wyrób to narzędzie, aparat, urządzenie, oprogramowanie, implant, odczynnik, materiał lub inny artykuł. Jest w nim więc zarówno strzykawka, jak i prezerwatywa czy tomograf. Jednak jako wyrób medyczny rejestrowano także syropy na kaszel czy preparaty na ból gardła. Dzięki temu firmy farmaceutyczne mogą ominąć bardziej restrykcyjne przepisy dotyczące reklamowania produktów leczniczych.
Zmiana zachowań pacjentów
Zgodnie z nowym prawem akcja reklamy wyrobów medycznych nie tylko nie będzie mogła rozgrywać się w aptece czy gabinecie lekarskim czy w innym miejscu mogącym sugerować, że osoba prezentująca wyrób wykonuje zawód medyczny. Będzie musiała być zrozumiała dla odbiorcy, który nie ma na co dzień do czynienia z produktem, czyli zwykłego użytkownika. Wymóg ten dotyczy również sformułowań medycznych i naukowych oraz przywoływania w reklamie badań naukowych, opinii, literatury. Wszelkie pojęcia naukowe i medyczne muszą być ujęte w sposób klarowny i przystępny. Reklama taka nie może wprowadzać też w błąd co do zasad i warunków konserwacji.
– Myślę, że zmiana ta może wpływać istotnie na zachowania konsumentów-pacjentów. Nowe zasady będą obowiązywały również influencerów, ponieważ ich działalność została także uznana za reklamę – mówi dr hab. Radosław Tymiński, radca prawny.