Reznikow: Ukraina jest obecnie najbardziej zaminowanym krajem na Ziemi

Ukraina jest obecnie najbardziej zaminowanym krajem na Ziemi, a jej armia cierpi na krytyczny niedobór ludzi i sprzętu zdolnego do oczyszczenia linii frontu - powiedział ukraiński minister obrony Ołeksij Reznikow w rozmowie z brytyjskim dziennikiem "The Guardian".

Publikacja: 13.08.2023 19:41

Miny przeciwpiechotne i przeciwpancerne

Miny przeciwpiechotne i przeciwpancerne

Foto: Telegram/SBU

amk

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 536

W wywiadzie Reznikow mówi, że ukraińscy żołnierze podczas powolnej - zdaniem wielu zbyt powolnej - kontrofensywy muszą pokonać setki kilometrów pól minowych, miliony ładunków wybuchowych, w niektórych częściach linii frontu nawet pięć min na metr kwadratowy.

- Rosyjskie pola minowe są poważną przeszkodą dla naszych żołnierzy, ale nie nie do pokonania. Mamy wykwalifikowanych saperów i nowoczesny sprzęt, ale są one skrajnie niewystarczające na front rozciągający się na setki kilometrów na wschodzie i południu Ukrainy - mówił Reznikow.

Niektóre z min zaśmiecających kraj zostały podłożone przez siły ukraińskie w celu ochrony własnych linii obronnych, ale zdecydowaną większość rozłożyli Rosjanie.

Rosyjskie polowanie na saperów

Ukraina ma pięć batalionów inżynieryjnych, podzielonych na 200 brygad, które w maju, przed rozpoczęciem tegorocznej kontrofensywy, liczyły po 30 żołnierzy.

Według zeznań z frontu liczba saperów jest teraz znacznie niższa. Mówi się, że zabijanie saperów i oficerów jest najbardziej cenione przez siły rosyjskie.

Jedna brygada działająca wokół Staromaiorskiego, niedawno wyzwolonej wsi w obwodzie donieckim, podała, że na papierze liczyła 30 żołnierzy, ale w rzeczywistości liczyła 13 ludzi, z których tylko pięciu było zdolnych do pracy. Dwóch członków jednostki straciło kończyny w ciągu ostatnich dwóch tygodni.

Serhij Ryżenko, główny lekarz szpitala Miecznikowa w Dnieprze, gdzie leczy się wielu najciężej rannych, powiedział, że przyjmuje od 50 do 100 żołnierzy dziennie, a miny są drugą po artylerii przyczyną obrażeń.

Ukraina apeluje o przyspieszenie szkoleń i dostaw sprzętu rozminowującego

Na lipcowym spotkaniu w Ramstein w Niemczech sojuszu 54 krajów wspierających Ukrainę, Litwa, Finlandia, Islandia, Norwegia, Szwecja i Dania uzgodniły szkolenie i wyposażenie ukraińskich jednostek rozminowujących. Inne kraje zostały zaproszone do przyłączenia się.

Reznikov powiedział, że inicjatywa odblokowała darowizny, ale Ukraina desperacko potrzebuje większej pomocy w tym zakresie.

- Niezbędne jest rozszerzenie i przyspieszenie szkolenia saperów. Powinno być szybkie i systematyczne. Saperzy są potrzebni tu i teraz. Ich praca ratuje życie i zapewnia postęp naszych żołnierzy. Koalicja na rzecz rozminowywania opiera się na zasadzie „szkolić i wyposażać”. Jes sprawna realizacja przybliży zwycięstwo Ukrainy - mówił Reznikow.

Pete Smith, z organizacji pozarządowej Halo zajmującej się usuwaniem min, wcześniej oficer dowodzący  zasobami amunicji wybuchowej armii brytyjskiej, a obecnie kirownik programu Halo na Ukrainie, powiedział, że poziom skażenia minami jest  „niespotykany we współczesnej historii”.

- To, czego jesteśmy świadkami, to najcięższe skażenie minami lądowymi i niewybuchami, jakie  zaobserwowano w Europie od drugiej wojny światowej - powiedział.

Smith twierdzi, że nawet przy 10 tysiącach saperów czyszczenie Ukrainy z min zajęłoby dekadę. Halo ma ich 900, w większości pracujących na Ukrainie i planuje mieć 1200 przeszkolonych ekspertów działających w tym kraju do końca roku.

W wywiadzie Reznikow mówi, że ukraińscy żołnierze podczas powolnej - zdaniem wielu zbyt powolnej - kontrofensywy muszą pokonać setki kilometrów pól minowych, miliony ładunków wybuchowych, w niektórych częściach linii frontu nawet pięć min na metr kwadratowy.

- Rosyjskie pola minowe są poważną przeszkodą dla naszych żołnierzy, ale nie nie do pokonania. Mamy wykwalifikowanych saperów i nowoczesny sprzęt, ale są one skrajnie niewystarczające na front rozciągający się na setki kilometrów na wschodzie i południu Ukrainy - mówił Reznikow.

Pozostało 82% artykułu
Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Konflikty zbrojne
Wybuchające pagery w Libanie. Hezbollah upokorzony i zdruzgotany