Wojna puka do Rosjan. „Atak na Kreml to nie tylko zamach na Putina”

Drony atakują Kreml, dywersanci wysadzają pociągi, eksplodują rosyjskie magazyny z paliwem i rafinerie. A Ukraina niedługo ruszy z kontrofensywą.

Publikacja: 05.05.2023 03:00

Po ataku na Kreml w Moskwie i Petersburgu całkowicie zakazano używania dronów

Po ataku na Kreml w Moskwie i Petersburgu całkowicie zakazano używania dronów

Foto: NATALIA KOLESNIKOVA/AFP

Rosyjskie służby nie ujawniają modelu dronów, które zaatakowały Kreml w nocy z 2 na 3 maja. W czwartek trwały prace naprawcze dachu pałacu senatorskiego, w którym mieści się rezydencja rosyjskiego prezydenta. Nie wiadomo też, skąd miały nadlecieć bezzałogowce wyposażone w ładunki wybuchowe. Kijów nie bierze za to odpowiedzialności, a w Moskwie grożą odwetem. Były prezydent i zastępca Władimira Putina w Radzie Bezpieczeństwa Dmitrij Miedwiediew domaga się „fizycznej likwidacji” prezydenta Ukrainy, a szef Dumy Wiaczesław Wołodin wnioskuje o użycie takiej broni, która byłaby w stanie „zniszczyć terrorystyczny reżim kijowski”. Zaostrzenia działań wobec Ukraińców domagają się czołowi propagandyści.

– Atak na Kreml to nie tylko zamach na prezydenta Rosji, to próba załamania systemu zarządzania strategicznymi jądrowymi siłami Rosji. Bo to Putin podejmuje ostateczną decyzję i to on posiada atomową walizkę. Odpowiedź Rosji będzie zależała od tego, jak zostaną zinterpretowane działania Kijowa – mówi „Rzeczpospolitej” płk Igor Korotczenko, redaktor naczelny rosyjskiego czasopisma „Nacjonalna Obrona”, niegdyś związany z resortem obrony. Zaznacza jednak, że decyzja zapadnie w wąskim gronie, do którego „nie należy Miedwiediew czy Wołodin”.

Stare groźby Moskwy

Ambasada USA w Kijowie ostrzega swoich obywateli o „podwyższonym zagrożeniu ostrzałów rakietowych ukraińskiej stolicy i obwodu kijowskiego”. Niezależny rosyjski portal gulagu.net (ujawnił wiele godzących w rosyjskie władze afer) poinformował, że strategiczne bombowce Tu-22M zdolne do przenoszenia taktycznej broni jądrowej na kilku lotniskach Rosji są postawione w stan gotowości bojowej.

X

Czytaj więcej

„Czarny łabędź” nad Kremlem i widmo wielkiej wojny

– Za pomocą broni konwencjonalnej Rosja nie jest w stanie nas niczym zaskoczyć. Ostrzeliwali nas już ponad setką rakiet naraz. Próby zamachów na Zełenskiego i ostrzelania budynków rządowych też miały miejsce jeszcze na początku wojny – mówi „Rzeczpospolitej” Ołeksij Melnyk, ekspert ds. bezpieczeństwa międzynarodowego kijowskiego Centrum Razumkowa. – Użycie przez Rosjan taktycznej broni atomowej nie zmieni sytuacji strategicznej. Ale skutki nie będą przyjemne dla Rosji. Nie wiemy, jak odpowiedziałby na to Zachód, ale myślę, że nie skończyłoby się na wyrażaniu głębokiego zaniepokojenia. Poza tym nikt nie może mieć pewności, że użycie tej broni przez Rosjan nie wywoła światowej wojny nuklearnej. Ryzyko takiego scenariusza byłoby wielkie – dodaje czołowy ukraiński ekspert. Uważa, że w Rosji są ludzie, którzy w ostateczności mogą sabotować rozkaz prezydenta.

– O naciśnięciu tak zwanego czerwonego guzika decydują trzy osoby. Putin, minister obrony Siergiej Szojgu i szef Sztabu Generalnego Walerij Gierasimow. Następnie decyzja jest przekazywana wykonawcom, pułkownikowi i majorowi. W momencie krytycznym, rozumiejąc ryzyko, mogą zwątpić. Mam nadzieję, że rozumieją, czym się to skończy dla ich rodzin – mówi Melnyk.

Ukraińcy już ruszyli?

1 i 2 maja w rosyjskim obwodzie briańskim wysadzono w powietrze dwa pociągi towarowe (jeden należał do Białorusi), które m.in. przewoziły produkty ropopochodne. W nocy ze środy na czwartek drony zaatakowały magazyn paliwa w rafinerii w kraju krasnodarskim, doszło tam do pożaru. Mniej więcej w tym samym czasie bezzałogowiec zaatakował inną rafinerię i magazyn z paliwem w obwodzie rostowskim. W czwartek magazyn z paliwem płonął też w jednym z zakładów w Stawropolu, ale władze rosyjskie nie podały przyczyny. Te wszystkie wydarzenia miały miejsce w ciągu zaledwie kilku ostatnich dni w regionach Rosji graniczących z Ukrainą. Nie licząc wielkiego magazynu z paliwem, który po uderzeniu drona spłonął pod koniec kwietnia w porcie w okupowanym Sewastopolu.

Czytaj więcej

Zełenski apeluje o nowy trybunał. Kijów zabiega o więcej, niż tylko osądzenie Putina

– Pamiętamy, jak Putin przekonywał, że jego ludzi nie ma na Krymie i że Rosja nie wspiera tzw. separatystów w Donbasie. Dzisiaj więc w Kijowie też mówią, że drona można kupić w dowolnym sklepie. Te wszystkie wydarzenia z ostatnich dni w Rosji mają jednak konkretny cel wojskowy – przygotowanie pola walki dla ofensywy ukraińskich sił. Myślę, że machina została już uruchomiona – mówi Melnyk.

Dowódca rosyjskich najemników z Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn od kilku dni alarmuje, że ukraińska ofensywa w Bachmucie już trwa. W środę poinformował, że w ciągu jednej doby zginęło tam 116 jego ludzi, i ostrzegał, że jeżeli resort obrony nie dostarczy tam amunicji, w ciągu kilku dni jego zapasy się skończą.

Rosyjskie służby nie ujawniają modelu dronów, które zaatakowały Kreml w nocy z 2 na 3 maja. W czwartek trwały prace naprawcze dachu pałacu senatorskiego, w którym mieści się rezydencja rosyjskiego prezydenta. Nie wiadomo też, skąd miały nadlecieć bezzałogowce wyposażone w ładunki wybuchowe. Kijów nie bierze za to odpowiedzialności, a w Moskwie grożą odwetem. Były prezydent i zastępca Władimira Putina w Radzie Bezpieczeństwa Dmitrij Miedwiediew domaga się „fizycznej likwidacji” prezydenta Ukrainy, a szef Dumy Wiaczesław Wołodin wnioskuje o użycie takiej broni, która byłaby w stanie „zniszczyć terrorystyczny reżim kijowski”. Zaostrzenia działań wobec Ukraińców domagają się czołowi propagandyści.

Pozostało 85% artykułu
Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Konflikty zbrojne
Wybuchające pagery w Libanie. Hezbollah upokorzony i zdruzgotany