Gen. Skrzypczak: Wagnerowcy nie mają wielkiego znaczenia, ale Prigożyn trzyma w szachu światowe media

Grupa Wagnera „to wojsko, które potrafi walczyć, bo to są weterani, dlatego nie może tego wojska lekceważyć, ale oni nie mają kluczowego znaczenia na froncie jako część armii rosyjskiej” - ocenił gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych.

Publikacja: 11.04.2023 15:59

Gen. Skrzypczak: Wagnerowcy nie mają wielkiego znaczenia, ale Prigożyn trzyma w szachu światowe media

Foto: tv.rp.pl

qm

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 412

Brytyjski wywiad w komunikacie, opublikowanym w zeszłym tygodniu, ocenił, że Kreml prawdopodobnie stara się finansować i rozwijać prywatne firmy wojskowe, by móc zastąpić Grupę Wagnera, mającą w ostatnim czasie duże znaczenie na froncie wojny z Ukrainą. Zabiegi te mają mieć związek z napięciami między rosyjskim Ministerstwem Obrony, kierowanym przez Siergieja Szojgu, a Jewgienijem Prigożynem, szefem wagnerowców.

Kreml najpierw wspierał nielegalny w Rosji proceder najemnictwa, by uniknąć wysyłania na różne wojny własnych żołnierzy. Wykorzystywał ich m.in. w swej zagranicznej polityce w Afryce czy Serbii (gdzie nawet obecnie Wagner werbuje najemników). Teraz, mimo że sukcesy Wagnera są w większości bardziej propagandowe niż wojskowe, Kreml musi ustępować.

Czytaj więcej

Coraz słabsze ataki na wschodzie Ukrainy

Wcześniej podobny komunikat do tego, który został opublikowany przez brytyjskie MON, wydał Institute for the Study of War. Według amerykańskiego think tanku „rosyjskie władze wahają się, co robić z grupą Wagnera na froncie, jaką rolę jej przypisać”. Jednakże „pomimo sporów z ministerstwem obrony Prigożyn nadal posiada wpływy polityczne i duże znaczenie dla (części) regionalnych elit. Ale wojsko na razie nie przyszło na pomoc najemnikom i jeśli Ukraińcy znajdą jakieś słabe miejsca w ich rozciągniętych liniach obrony, to mogą ich okrążyć.

Gen. Waldemar Skrzypczak, pytany o rolę grupy Wagnera i samego Prigożyna w wojnie z Ukrainą, ocenił, że „kucharz Putina” „trzyma w szachu przede wszystkim światowe media”. - Media żyją działaniami armii Prigożyna, która nie jest wcale taką dużą armią. To wojsko, które potrafi walczyć, bo to są weterani, dlatego nie może tego wojska lekceważyć, ale oni nie mają kluczowego znaczenia na froncie jako część armii rosyjskiej - ocenił w rozmowie z portalem euractiv.

- W Ukrainie walczą dywizje, brygady, korpusy armii rosyjskiej. Grupa Wagnera to natomiast oddziały ochotnicze za duże pieniądze. Media wskazują tymczasem Prigożyna jako tego, który napędza tę wojnę - zwrócił uwagę były dowódca Wojsk Lądowych.

Czytaj więcej

Andrzej Łomanowski: Nowi bohaterowie Rosji chcą udziału we władzach

Zdaniem emerytowanego wojskowego „grupa Wagnera nie ma aż takiego wielkiego znaczenia”. - Nie demonizowałbym tak Prigożyna i jego wojska, nie stawiałbym go na równi z wojskami operacyjnymi armii rosyjskiej - podkreślił gen. Skrzypczak.

Od jesieni za pomocą umiejętnej propagandy miliarder Prigożyn (do którego należą też „fabryki trolli” internetowych), przedstawiał swoich najemników jako jedyną siłę zdolną walczyć na ukraińskim froncie.

Brytyjski wywiad w komunikacie, opublikowanym w zeszłym tygodniu, ocenił, że Kreml prawdopodobnie stara się finansować i rozwijać prywatne firmy wojskowe, by móc zastąpić Grupę Wagnera, mającą w ostatnim czasie duże znaczenie na froncie wojny z Ukrainą. Zabiegi te mają mieć związek z napięciami między rosyjskim Ministerstwem Obrony, kierowanym przez Siergieja Szojgu, a Jewgienijem Prigożynem, szefem wagnerowców.

Kreml najpierw wspierał nielegalny w Rosji proceder najemnictwa, by uniknąć wysyłania na różne wojny własnych żołnierzy. Wykorzystywał ich m.in. w swej zagranicznej polityce w Afryce czy Serbii (gdzie nawet obecnie Wagner werbuje najemników). Teraz, mimo że sukcesy Wagnera są w większości bardziej propagandowe niż wojskowe, Kreml musi ustępować.

Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Konflikty zbrojne
Wybuchające pagery w Libanie. Hezbollah upokorzony i zdruzgotany