– Oznacza to gotowość do użycia siły wojskowej, całego wojskowego potencjału naszej armii – wyjaśnił serbski minister obrony Miloš Vučević.
Jednocześnie ogłoszono pogotowie we wszystkich jednostkach podległych Ministerstwu Spraw Wewnętrznych. Na razie nie wiadomo, co to oznacza dla oddziałów stacjonujących na granicy z Kosowem, gdzie od dłuższego czasu obowiązuje stan gotowości.
Barykady i strzelaniny
Serbowie mieszkający po jej drugiej stronie, w północnym Kosowie, cały czas budują barykady zarówno na ulicach Mitrovicy, jak i drogach prowadzących ku Serbii, blokując wszelki ruch. Serbskie Ministerstwo Obrony twierdzi, że pogotowie ogłoszono, gdyż „władze Kosowa przygotowują atak na Serbów i chcą siłą usuwać barykady”.
– Prawdopodobieństwo wybuchu otwartego konfliktu rzecz jasna istnieje, ale jest ono obecnie bardzo niewielkie – sądzi rosyjski specjalista ds. Bałkanów Jewgienij Kołoskow.
Władze Kosowa rzeczywiście uchyliły się od bezpośredniego starcia z manifestantami, w zamian wzywając przebywające w republice siły NATO, by to one zaczęły usuwać barykady i przywracać porządek.