Czytaj więcej
24 lutego Rosja dokonała pełnowymiarowej inwazji na Ukrainę. Ukraińcy, podczas odpierania natarcia Rosjan w obwodzie donieckim, mieli wziąć pewną liczbę rosyjskich żołnierzy do niewoli - wynika ze słów prezydenta Ukrainy, Wołodymyra Zełenskiego.
Doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Anton Heraszczenko poinformował o co najmniej trzech eksplozjach w Kijowie. Łącznie w stronę ukraińskich miast miało być wysłanych około 40 rakiet.
Lokalne media przekazały, że w Kijowie słychać było około 7-8 eksplozji. W pierwszych komunikatach nie przekazano, czy powodem eksplozji było uderzenie w cele czy reakcja systemu przeciwlotniczego.
Mer Kijowa, Witalij Kliczko poinformował, że z powodu ataku w części miasta nie ma dostępu do wody i prądu.
"Energetycy pracują nad przywróceniem dostaw energii elektrycznej po uszkodzeniu obiektu energetycznego, który zasila około 350 tysięcy mieszkań w Kijowie. Specjaliści wraz z innymi służbami ratowniczymi i władzami robią wszystko, aby jak najszybciej ustabilizować sytuację" - przekazał Kliczko.