Ukraińcy skutecznie powstrzymują Rosjan

Rosyjskie uderzenie zwalnia. Moskwa nie osiągnęła żadnego z zakładanych strategicznych celów w pierwszych dwóch dniach wojny - uważa amerykański i brytyjski wywiad.

Publikacja: 25.02.2022 19:39

Ukraińcy skutecznie powstrzymują Rosjan

Foto: AFP

48 godzin od rozpoczęcia uderzenia, Kreml nie zdołał zająć ani jednego znaczącego miasta - wskazuje Pentagon. Szczególnie znacząca jest porażka Rosjan pod Charkowem, drugim co wielkości miastem kraju oddalonym ledwie o 30 km od rosyjskiej granicy. Choć metropolia w przeważającej mierze jest zamieszkała przez ludność rosyjskojęzyczną, okazała się póki co przeszkodą nie do zdobycia dla wojsk Rosji. Ale Kreml nie zdołał też przejąć innych ośrodków, które miały paść w pierwszej fazie konfliktu jak Mariupol, Chersoń  czy Czernihów. 

Czytaj więcej

Rosja zamyka Morze Azowskie. Porty nad Morzem Czarnym otwarte

Amerykanie są też zaskoczenie, że po dwóch dniach walk Rosjanie nie zdołali przejąć pełnej kontroli nad ukraińską przestrzenią powietrzną. Nadal część lotnictwa pozostaje nietknięta a ukraińskie myśliwce wchodzą w starcie z rosyjskimi samolotami.

Innym pozytywnym zaskoczenie jest utrzymanie w pełni operacyjnego systemu dowodzenia i komunikacji. Pozwala on Ukraińcom na skuteczną koordynowanie działań wojennych. 

Czytaj więcej

Atak na Ukrainę: jest bardzo wiele ofiar

Zdaniem brytyjskiego ministerstwo obrony, tylko w pierwszym dniu walki Rosjanie stracili 450 żołnierzy. Z kolei ukraiński MON podał w piątek, że rosyjskie straty sięgają w ciągu dwóch dni 1 tys. mundurowych. To skala strat, która na długą metę jest nie do zaakceptowania dla Kremla. W 1988 r. Związek Radziecki podjął decyzję o wycofaniu się po 9 lat z Afganistanu gdy straty w ludziach sięgały 16 tys. 

Media społecznościowe pełne są też zdjęć i filmów rozbitych rosyjskich czołgów i wozów opancerzonych.

Wszystko to stawia Władimira Putina przed trudnym dylematem. Prezydent liczył na szybkie starcie jak w Gruzji w 2008 r., które doprowadzi do obalenia władz w Kijowie. Dlatego do tej pory tylko 30 proc. ze 190 tys. wojsk zgromadzonych przez Kreml przekroczyło do tej pory granicę. Teraz Moskwa będzie jednak musiała sięgnąć po większe zasoby. Jednym z tego sygnałów jest potężny desant w piątek z Morza Azowskiego dla przejęcia kontroli nad strategicznym portem w Mariupolu. 

O dalszym przebiegu wojny, poza losem Charkowa, rozstrzygnie wynik operacji oskrzydlającej w rejonie Donbasu. Moskwa liczyła, że zmusi tu Ukraińców do odwrotu lub weźmie znaczące siły do niewoli. Na razie się to jednak nie udało. 

Kluczowy będzie też wynik starcia o Kijów. Jeżeli władze nie poddadzą miasta, starcia mogą tu trwać długo. - Jesteśmy tu wszyscy i zostaniemy - oświadczył w krótkim filmie prezydent Zeleński w otoczeniu najważniejszych członków rządu. 

Czytaj więcej

Jerzy Haszczyński z Kijowa: Najważniejsi zostali z narodem w stolicy

48 godzin od rozpoczęcia uderzenia, Kreml nie zdołał zająć ani jednego znaczącego miasta - wskazuje Pentagon. Szczególnie znacząca jest porażka Rosjan pod Charkowem, drugim co wielkości miastem kraju oddalonym ledwie o 30 km od rosyjskiej granicy. Choć metropolia w przeważającej mierze jest zamieszkała przez ludność rosyjskojęzyczną, okazała się póki co przeszkodą nie do zdobycia dla wojsk Rosji. Ale Kreml nie zdołał też przejąć innych ośrodków, które miały paść w pierwszej fazie konfliktu jak Mariupol, Chersoń  czy Czernihów. 

Pozostało 83% artykułu
Konflikty zbrojne
Operacja w obwodzie kurskim. Rosja spodziewała się jej od końca 2023 roku
Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku
Materiał Promocyjny
Zarządzenie samochodami w firmie to złożony proces
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?