Marek Kozubal: Trzeba było porządnego wstrząsu, aby w wojsku wreszcie rozpoczęły się zmiany

Okazuje się, że o trudnych zdarzeniach dotyczących wojska można jednak mówić jasno i bez ukrywania niczego. Trzeba było wstrząsu, aby rozpoczęły się zmiany, które mają poprawić bezpieczeństwo żołnierzy i funkcjonariuszy strzegących granicy z Białorusią. To źle świadczy o kondycji państwa.

Publikacja: 11.06.2024 16:53

Dzisiaj politycy są „elektryczni”, gdy słyszą frazy „wojsko”, „granica”, „Białoruś”.

Dzisiaj politycy są „elektryczni”, gdy słyszą frazy „wojsko”, „granica”, „Białoruś”.

Foto: Bartłomiej Zborowski / DWOT

Kilka dni temu w wojsku miała miejsce fatalna kumulacja. Onet ujawnił zatrzymanie, następnie postawienie zarzutów dwóm żołnierzom strzegącym granicy. Tego samego dnia pojawiła się informacja o śmierci szeregowego Mateusza Sitki, który został pchnięty nożem w czasie służby na granicy. W środę odbędzie się jego pogrzeb.

Czytaj więcej

Marek Kozubal: Śmierć Mateusza Sitka nie może pójść na marne

Gdy z dzisiejszej perspektywy patrzymy na ten dzień, możemy wyciągnąć wniosek, że niemal każdy polityk był gotowy skomentować tę sytuację, stał się ekspertem od wojska i zabezpieczenia granicy, byle tylko coś ugrać politycznie. Reakcja szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza była różnie interpretowana. Można było odnieść wrażenie, że jest zagubiony, nie ma pełnej wiedzy albo nie chce jej przekazać, a jego wypowiedź sprowadziła się do twardego stwierdzenia, że „stoi murem za polskim mundurem”. Wicepremier nie mógł powiedzieć niczego innego, nawet jeśli miał wiedzę o tym, że strzały oddane przez dwóch żołnierzy do migrantów mogły się zakończyć niepotrzebną śmiercią, a w konsekwencji kryzysem międzynarodowym.

Jakie zmiany MON proponuje w wojsku i dla wojska 

Dopiero fala krytyki, która wylała się na władzę w przeddzień zakończenia kampanii wyborczej, spowodowała, że przepracowano na nowo przepisy dotyczące zatrzymania żołnierzy przez Żandarmerię Wojskową. Raptem się okazało, że mogą ruszyć szkolenia organizowane przez policję dla wojska, żołnierze mogą dostać lepszy sprzęt, a nawet może zostać dowieziona amunicja do ciężkiego uzbrojenia, które już jest na granicy. W ekspresowym tempie udało się pokazać propozycje zmian przepisów dotyczących zasad użycia broni przez żołnierzy w czasie pokoju oraz możliwość ich wykorzystania na terenie kraju bez konieczności wprowadzenia stanu wojennego.

Czytaj więcej

Gen. Kukuła o sytuacji na granicy: Może dojśc do sytuacji, gdy użyją przeciw nam broni

Można odnieść wrażenie, że dopiero śmierć człowieka spowodowała, że wielu polityków uświadomiło sobie, jakie są rzeczywiste cele rozpoczętej przez Białoruś wojny hybrydowej i jak czasem niedaleko jesteśmy od wojny gorącej. Dobrze się stało, że wreszcie się do niej przygotowujemy na poważnie, ale nie powinno być to wynikiem kryzysu, tylko chłodnego, metodycznego reagowania na zmieniające się okoliczności.

Komunikacja strategiczna nie mniej ważna od wojny

Doskonale by było, gdyby komunikacja strategiczna państwa zawsze działała tak jak we wtorek, gdy minister był w stanie przekazać jasny komunikat o trudnym zdarzeniu dotyczącym wojska bez potrzeby kluczenia i ukrywania. Taki przekaz się pojawił, gdy ujawniliśmy w „Rzeczpospolitej”, że w jednostce wojskowej w Braniewie zginął żołnierz.

Czytaj więcej

Jacek Nizinkiewicz: Koalicja Tuska przegrywa informacyjnie. Rzecznik rządu potrzebny od zaraz

Na działania wojska trzeba patrzeć jak na złożony organizm. Żołnierz potrzebuje także pomocy psychologicznej (na to zwracał uwagę Władysław Kosiniak-Kamysz zaraz po objęciu kierownictwa w resorcie) oraz wsparcia medycznego – gdy trzeba, takiego jak na polu walki. I gdy trzeba, pomocy prawnej.

Kilka dni temu w wojsku miała miejsce fatalna kumulacja. Onet ujawnił zatrzymanie, następnie postawienie zarzutów dwóm żołnierzom strzegącym granicy. Tego samego dnia pojawiła się informacja o śmierci szeregowego Mateusza Sitki, który został pchnięty nożem w czasie służby na granicy. W środę odbędzie się jego pogrzeb.

Gdy z dzisiejszej perspektywy patrzymy na ten dzień, możemy wyciągnąć wniosek, że niemal każdy polityk był gotowy skomentować tę sytuację, stał się ekspertem od wojska i zabezpieczenia granicy, byle tylko coś ugrać politycznie. Reakcja szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza była różnie interpretowana. Można było odnieść wrażenie, że jest zagubiony, nie ma pełnej wiedzy albo nie chce jej przekazać, a jego wypowiedź sprowadziła się do twardego stwierdzenia, że „stoi murem za polskim mundurem”. Wicepremier nie mógł powiedzieć niczego innego, nawet jeśli miał wiedzę o tym, że strzały oddane przez dwóch żołnierzy do migrantów mogły się zakończyć niepotrzebną śmiercią, a w konsekwencji kryzysem międzynarodowym.

Policja
W całej Polsce zabrzmią syreny. Policjanci oddadzą hołd Mateuszowi Sitce
Wojsko
Śmierć żołnierza w jednostce wojskowej w Braniewie. Kosiniak-Kamysz zabrał głos
Wojsko
Śmierć żołnierza na granicy. Polscy śledczy mają nagranie, na którym widać zabójcę
Wojsko
Sondaż IBRiS dla „Rz”: Wojsko powinno używać broni wobec imigrantów na granicy
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Dlaczego PiS wciąż nie wybrał kandydata na prezydenta? Odpowiedź jest prosta