Ujawniona przed wyborami sprawa śmierci żołnierza na granicy i kulisy tego, co dzieje się na pograniczu polsko-białoruskim oraz co wiedzą rządzący pokazało, że w gabinecie Donalda Tuska jest problem co najmniej komunikacyjny, a może i kompetencyjny.
Pytań do premiera jest dużo, ale nie ma możliwości zadać ich szefowi rządu, gdy opinia społeczna jest zbulwersowana sytuacją bieżącą.
Minister obrony narodowej się tłumaczy. Rząd stawia na PR
Na pierwszą linię rządowego frontu w sprawie granicy został wysłany szef Ministerstwa Obrony Narodowej, odpowiadający na pytania nie tylko mediów, ale również posła PiS Jacka Ozdoby. Ale tylko do czasu, bo na wszystkie nie usłyszeliśmy odpowiedzi. Władysław Kosiniak-Kamysz nie ucieka od tematów trudnych, ale coraz więcej informacji wskazuje, że może nie być dość kompetentny jako szef MON. Przed objęciem stanowiska nie miał wcześniej nic wspólnego z obronnością i wojskiem.
Dymisje i błyskawiczne zmiany ustawowe wskazują na to, że rząd stawia na PR. W kilka dni można ustawę na kolanie przyjąć, tak jak wyglądało to za rządów PiS
Czytaj więcej
Jeżeli naprawdę chcemy mieć w Unii elementy prawdziwej demokracji, to w praktyce oznacza ona obecność także takich poglądów i przekonań, które dotąd Bruksela chciała trzymać zamknięte za kordonem sanitarnym. Gdyby do tego wreszcie doszło, byłby to rzeczywiście istotny przełom, spowodowany właśnie wyborami do Parlamentu Europejskiego.