Minister dodał, że firmom, na które przypada 80 proc. tego, co spożywają Francuzi, grożą sankcje finansowe, jeśli nie dotrzymają danego słowa.. Rząd najwyraźniej stracił cierpliwość wobec handlu za to, że ceny w supermarketach osiągnęły rekordy w ostatnich miesiącach. mimo że koszt surowców używanych do produkcji żywności malał. Lepsze perspektywy zbiorów przyczyniły się do obniżenia przez FAO wskaźnika światowych cen do poziomu najniższego od 2 lat.

Francuski minister zagroził wcześniej producentom żywności, że odbierze im nienależne zyski specjalnymi podatkami, jeśli nie uwzględnią tego w kosztach pobieranych od konsumentów, którym już trudno płacić rachunki za energię. — Od lipca ceny niektórych produktów zmaleją. Będą robione kontrole i będą sankcje dla tych, którzy nie będą przestrzegać reguł — powiedział Le Maire w kanale BFM TV po spotkaniu dzień wcześniej z przedstawicielami firm żywnościowych. Minister poinformował, że stanieją makarony, drób i oleje jadalne, nie zmienią się ceny wołowiny, wieprzowiny i mleka.

Le Maire oświadczył też, że jeśli producenci żywności nie dotrzymają słowa, to on publicznie ogłosi ich nazwy i napiętnuje. — Ceny hurtowe niektórych produktów zmalały, więc ceny detaliczne też powinny zmaleć o 2, 3, 5 może o 10 proc. — powiedział i dodał, że pełną listę tych produktów będzie mieć za tydzień. — Potwierdzamy udział w trwających dyskusjach z resortem gospodarki i ze wszystkimi udziałowcami, także detalistami, o najlepszych działaniach korzystania siły nabywczej Francuzów w warunkach dużej inflacji — powiedziała Reuterowi osoba z biura prasowego Unilevera.

Zrzeszenie francuskich supermarketów FCD przyjęło z zadowoleniem inicjatywę rządu, ale dodało, że większość producentów żywności odmawiała dotąd renegocjowania cen. Obecnie wzrost cen żywności we Francji zmalał do najniższego poziomu od marca 2009. Jej producenci z kolei więcej zarobili nadrabiając straty z okresu pandemii. W I kwartale ich zysk operacyjny zwiększył się o 15 proc. wobec IV kwartału — podał INSEE.

Droga żywność jest problemem wszystkich rządów europejskich, ale Francja należy do najbardziej agresywnych krajów w naciskach na obniżanie cen. Premier Viktor Orban wprowadził obowiązkowe obniżki cen niektórych podstawowych artykułów spożywczych. Sieci supermarketów informują, że klienci w Europie głosują nogami i wybierają tańsze prywatne marki. Carrefour ma na swym portalu „antyinflacyjny guzik”, który pokazuje klientom tańsze produkty, często będące w tej sieci. Według ankiety Euromonitora, 22 proc Europejczyków zamierza zwiększyć w tym roku kupowanie tańszych marek, o 5 pkt proc. więcej niż w ubiegłym roku.