Sytuacja na rynkach po ataku Hamasu na Izrael uzależniona jest od tego, czy konflikt rozleje się po innych krajach regionu. Najwięcej niepewności dotyczy postawy Iranu, znaczącego producenta ropy naftowej i zagorzałego wroga Izraela.
Poszukiwanie bezpiecznych aktywów
Zawsze w czasach kryzysów geopolitycznych inwestorzy szukają bezpiecznych aktywów. W takiej sytuacji zyskują dolar i złoto oraz amerykańskie papiery wartościowe. Tak samo jest i tym razem. – W swoich portfelach inwestycyjnych ludzie chcą dzisiaj mieć przede wszystkim złoto. To najlepsze zabezpieczenie w niepewnych czasach – mówi Peter Cardillo, główny ekonomista w Spartan Capital Securities. Jego zdaniem obecny konflikt wzmocni także dolara. – Kiedy tylko są jakieś międzynarodowe zawirowania, dolar się umacnia – dodaje Peter Cardillo. Indeks giełdowy w Tel Awiwie, który w ostatnią niedzielę spadł o 6,5 proc., w poniedziałek wzrósł o 1 proc.
Miliardy na ratunek szekla
W poniedziałek Bank of Israel poinformował, że ruszy z akcją ratowania szekla i sprzeda rezerwy walutowe o wartości do 30 mld dolarów. I wpompuje w rynek dodatkowe 25 mld dol. W informacji podano również, że na rynku będzie to pierwsza taka akcja organizowana przez izraelski bank centralny.
Czytaj więcej
Hamas zaatakował 7 października Izrael wykorzystując w ataku naziemnym ok. 1 000, specjalnie wyszkolonych bojowników - informuje Reuters, powołując się na źródło zbliżone do palestyńskiej organizacji rządzącej Strefą Gazy od 2007 roku.
Przed tym komunikatem doszło do znaczącego osłabienia szekla, który stracił 2 proc. przy kursie 3,92 za dolara. Po południu kurs wzmocnił się do 3,86 za dolara, czyli waluta była słabsza już tylko o 0,6 proc. Szekel był osłabiony od dłuższego czasu. W tym roku straciła do dolara ponad 10 proc. Rezerwy walutowe Izraela przekraczają 200 mld dolarów.