Ekspertów zajmujących się europejskimi rynkami akcji nie zdeprymowała wielka wyprzedaż spowodowana przez Chiny. Ich ufność w perspektywy parkietów naszego kontynentu nie doznała szwanku. Przekonują, że dzięki silnemu wzrostowi zysków spółek giełdowych inwestorów czeka największy rajd od 2009 roku, kiedy pożegnano globalny kryzys finansowy.
Wskaźnik Stoxx Europe 600 powinien w tym roku zyskać 18 proc. według średniej przewidywań dziewięciu strategów, których prognozy wziął pod lupę Bloomberg. Europa ma być lepsza od Wall Street i powinna odrobić wszystkie straty poniesione w rezultacie zaskakującej dewaluacji chińskiego juana w sierpniu.
Oznacza to, że europejska „sześćsetka" w okresie najbliższych niespełna czterech miesięcy powinna podskoczyć o 13 proc. Stadard&Poor's500, wskaźnik szerokiego amerykańskiego rynku akcji, ma w tym roku zyskać tylko 6,9 proc.
- Zyski w Europie mają być lepsze niż gdzie indziej na świecie a jeśli spojrzymy na miary wyceny nie wydaje się aby rynek już to wyceniał - zauważa Dennis Jose, strateg europejskiego rynku akcji w brytyjskim banku Barclays. Jego zdaniem świadczy to o pewnym sceptycyzmie jeśli chodzi o wycenę Europę w porównaniu z innymi regionami.
Zyski spółek notowanych w indeksie Stoxx Europe 600 w tym roku mają zwiększyć ć się o 35 proc. podczas gdy w przypadku Standard &Poor's500 prognozuje się zaledwie 4,6-proc. zwyżkę, a dla firm uwzględnianych w MSCI Emerging Market Index 2,4-proc.