Na giełdzie trudno zarobić, w funduszach także

Gdy gospodarka słabnie, trudno oczekiwać zysków z akcji. W dłuższym terminie wyniki mogą poprawić fundusze dłużne.

Publikacja: 03.07.2022 21:15

Na giełdzie trudno zarobić, w funduszach także

Foto: Piotr Gęsicki

Ten rok nie jest dobry dla osób, które – próbując poradzić sobie ze skutkami inflacji – chciałyby zainwestować na warszawskiej giełdzie. Od początku roku WIG spadł o ok. 23 proc., a indeks największych spółek o ponad 25 proc. Dla tych, którzy zaczęli kupować akcje tuż po wybuchu pandemii i w stosunkowo krótkim czasie zarobili spore pieniądze, jest to zimny prysznic.

Sytuacja się jednak zmieniła. Skończyły się czasy ultra taniego pieniądza. Dzisiaj banki centralne podwyższają stopy procentowe. W gospodarce pojawiła się duża niepewność. Coraz głośniej mówi się o spowolnieniu wzrostu, a nawet okresowej recesji. Tymczasem właśnie giełda wyprzedza to, co ma się wydarzyć w gospodarce.

Czytaj więcej

Pakt antyinflacyjny teraz! Gospodarka i płace zaczynają hamować

Dlatego ryzyko związane z inwestowaniem w akcje, obecne w każdej sytuacji, wzrosło teraz jeszcze bardziej. I na razie nic nie wskazuje, aby miało znacząco zmaleć. Kupowanie akcji z założeniem, że skoro zostały mocno przecenione, w bliskiej przyszłości ich kursy będą rosnąć, niekoniecznie musi być dobrym pomysłem.

– Nie spodziewam się, że będziemy mieli powtórkę odbicia w kształcie litery V z czasów covidowych. Już teraz okres spadkowy trwa dłużej, bo tak na dobrą sprawę zaczął się jesienią ubiegłego roku. Niestety, wydaje mi się, że wyjście z tego spadku też nie będzie takie szybkie. Raczej będzie rozłożone w czasie. Co prawda spadki głównych indeksów w tym roku są dość spore, ale na nową hossę trzeba jeszcze poczekać – mówi Emil Łobodziński, doradca inwestycyjny BM PKO BP.

Czytaj więcej

Możemy próbować zmniejszyć straty. Jak chronić oszczędności przed inflacją?

Oczywiście, podejście do inwestowania w akcje jest mocno uzależnione od tolerancji ryzyka. Kto ryzyka w ogóle nie akceptuje, powinien giełdę omijać. Kto chce ryzyko zminimalizować, musi poszukać „zdrowych” spółek, które nadal poprawiają wyniki finansowe i dzielą się zyskiem z akcjonariuszami. Co prawda, kursy akcji takich firm i tak ostatnio spadły, ale ich zakup może być ciekawą opcją, jeśli myślimy o dłuższej perspektywie.

Niepewność w gospodarce powoduje jednak, że nikt nie wie, jaki okres należy uznać teraz za długi. A przecież akcje nigdy nie są tak tanie, by nie mogły być jeszcze tańsze. Inwestowanie na giełdzie stało się jeszcze bardziej wymagające doświadczenia i wiedzy. Nawet profesjonalistom zarządzającym funduszami trudno jest wyjść na plus, nie mówiąc już o osiągnięciu wyniku przewyższającego inflację.

W maju tego roku, według analiz.pl, właściwie wszystkie grupy funduszy inwestycyjnych miały straty w okresie ostatnich trzech i 12 miesięcy, niektóre nawet dwucyfrowe (np. fundusze akcji polskich małych i średnich spółek średnio minus 15,6 proc. w ciągu 12 miesięcy). Teraz kiedy perspektywy gospodarki się pogorszyły, trudno liczyć na poprawę. Ewentualna recesja oznacza spadek zysków spółek, a to zawsze idzie w parze z trudnym okresem na giełdach.

Czytaj więcej

Przemysł jest heroldem recesji i spadku inflacji

Spowolnienie gospodarcze będzie też oznaczać niższy popyt na surowce. Do niedawna fundusze inwestujące w surowce wykorzystywane w przemyśle czy spożywcze przynosiły nawet po kilkadziesiąt procent zysku. Na przykład trzyletni (do maja 2022 r.) zysk funduszy lokujących środki na rynku metali szlachetnych przekroczył 33 proc. Ale teraz i ta grupa notuje straty w krótszych okresach. Jeśli więc ktoś liczył, że w czasie wojny i inflacji ochroni kapitał, stawiając na metale szlachetne, musi być rozczarowany.

Chwile grozy przeżyli w czerwcu posiadacze jednostek funduszy papierów dłużnych. Sytuacja na tym rynku jest taka, że tegoroczne straty najsłabszych funduszy dłużnych przekraczają 20 proc. To efekt wielkiej przeceny papierów znajdujących się w portfelach tych funduszy. Co prawda wyniki w krótkim terminie, np. w czerwcu, będą w okolicach zera, ale w sumie całe pierwsze półrocze było słabe i większość inwestorów nie ma powodów do zadowolenia. Fundusze papierów skarbowych od początku roku straciły średnio 2,4 proc., zaś obligacji skarbowych długoterminowych blisko 11 proc.

Z drugiej strony, jest całkiem prawdopodobne, że papiery dłużne najgorsze mają już za sobą. A ich ceny są teraz na tyle niskie (wysoka rentowność), że pojawiła się szansa na solidne zyski w dłuższym terminie.

Czytaj więcej

Potrzebna cierpliwość i gotówka, żeby zarobić na mieszkaniach

Ten rok nie jest dobry dla osób, które – próbując poradzić sobie ze skutkami inflacji – chciałyby zainwestować na warszawskiej giełdzie. Od początku roku WIG spadł o ok. 23 proc., a indeks największych spółek o ponad 25 proc. Dla tych, którzy zaczęli kupować akcje tuż po wybuchu pandemii i w stosunkowo krótkim czasie zarobili spore pieniądze, jest to zimny prysznic.

Sytuacja się jednak zmieniła. Skończyły się czasy ultra taniego pieniądza. Dzisiaj banki centralne podwyższają stopy procentowe. W gospodarce pojawiła się duża niepewność. Coraz głośniej mówi się o spowolnieniu wzrostu, a nawet okresowej recesji. Tymczasem właśnie giełda wyprzedza to, co ma się wydarzyć w gospodarce.

Pozostało 86% artykułu
Giełda
WIG20 na „zero”, ale są powody do zadowolenia
Giełda
Inwestorzy sądzą, że Donald Trump będzie lepszy dla rynku akcji
Giełda
WIG20 znów wychodzi nad 2300 pkt
Giełda
Powódź schłodziła nastroje na giełdzie w Warszawie
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Giełda
Krytyczne dni spółki Trumpa. Donald Trump: ja akcji nie sprzedam