Czytaj więcej
Na Odrze doszło do katastrofy ekologicznej. Z rzeki wyławiane są tony śniętych ryb.
„Gdzie jest państwo? Gdzie są rządzący? Dlaczego nie było alertów? Co zrobiono, by uchronić ludzi przed trującą falą? Co zrobiono, by ochronić Bałtyk? Na te pytania odpowiedzi nie usłyszeliśmy. Zaatakowano za to samorządy, oczywiście te, którymi kierują osoby związane z opozycją. Będąc nad umierającą Odrą, usłyszeliśmy więc m.in. o zanieczyszczeniach Wisły w Warszawie i Gdańsku” - napisali w swoim stanowisku samorządowcy, nawiązując do czwartkowej konferencji prasowej w Cigacicach.
26 i 27 lipca pracownicy Wód Polskich dostali pierwsze informacje o martwych rybach w Odrze, w rejonie śluzy w Oławie. Od tamtej pory martwe ryby pojawiają się jednak na kolejnych odcinkach rzeki. W pierwszych dniach sierpnia pojawiły się w okolicach Wrocławia. Do dzisiaj wyłowiono z odry tony martwych ryb. Z rzeki wyciągane są też martwe bobry, a ptaki opuściły zanieczyszczone tereny.
W sprawie zanieczyszczonej Odry wszczęte zostało śledztwo. Podczas czwartkowej konferencji wiceminister infrastruktury Grzegorz Witkowski, któremu podlegają Wody Polskie, mówił o awariach, do których w ostatnich latach dochodziło w Warszawie i Gdańsku. Powtórzył to w piątek w Radiu Zachód. Na pytanie o zarzuty, dotyczące spóźnionych działań władz, wiceminister odparł: „Bzdura. Rafał Trzaskowski tydzień zwlekał z reakcją na to, że spuścił 11 milionów metrów sześciennych nieczystości do Wisły. Jakoś nikt go nie pytał o spóźnioną reakcję”.
Czytaj więcej
Odra nie jest w takim stopniu zanieczyszczona, jak mówią aktywiści - przekonywał w piątek w Radiu Zachód wiceminister infrastruktury Grzegorz Witkowski.