Pomysł połączenia biologii, chemii, fizyki i geografii budzi kontrowersje. Nie wszystkim podoba się, by rozpoczynające się w czwartej klasie szkoły podstawowej nauczanie przyrody było kontynuowane także w co najmniej piątej i szóstej klasie (tak było przed reformą oświaty przeprowadzoną przez PiS), a być może także i w kolejnych latach. Obecnie przeciwko tej zmianie zaprotestowali geografowie.
„Planowane połączenie przedmiotów: geografii, biologii, chemii i fizyki w jeden przedmiot pod nazwą »przyroda« uważamy za całkowicie chybiony. Niesie ogromne ryzyko niepełnowartościowego wykształcenia młodego pokolenia i może pozbawić go umiejętności reagowania na problemy współczesnego świata” – twierdzi prof. Urszula Myga-Piątek, przewodnicząca Polskiego Towarzystwa Geograficznego w wydanym przez tę organizację stanowisku.
Czytaj więcej
Wiele wskazuje na to, że od 2026 r. uczniowie szkół podstawowych będą uczyli się przyrody, która zastąpi biologię, geografię, chemię czy nawet fizykę.
„Przyjęcie takiego rozwiązania spowoduje, że uczniowie zostaną pozbawieni profesjonalnego kształcenia z geografii, biologii, chemii i fizyki. Każdy z tych przedmiotów obejmuje specjalistyczną wiedzę oraz umiejętności jej stosowania w działaniu praktycznym, które są obecnie filarami dla rozwoju cywilizacyjnego oraz racjonalnego gospodarowania zasobami środowiska” – podkreśla z kolei Komitet Nauk Geograficznych PAN w stanowisku podpisanym przez prof. dr. hab. Zbigniewa Zwolińskiego. Zaznaczono w nim także, że „treści geograficzne skutecznie sprzyjają kształtowaniu u młodzieży postaw patriotycznych, otwartości i tolerancji wobec innych narodów, kultur i poglądów oraz podejmowania aktywnych działań na rzecz regionu i kraju”.
Prof. dr hab. Paweł Churski, przewodniczący Konferencji Kierowników Jednostek Geograficznych, również wyraża „zdecydowany sprzeciw. „Planowana zmiana dotknie dzieci, których wiedza i umiejętności będą zawężone i spłycone, gdyż jak wskazują dotychczasowe doświadczenia w zakresie kształcenia przyrody, jest to jedynie wprowadzenie do rozumienia zjawisk w otaczającym ich świecie, a nie dogłębne ich poznanie” – czytamy w sygnowanym przez niego stanowisku.