Sztuczna inteligencja wykorzystując lekarzy manipuluje konsumentami

Medyk, którego wizerunek wbrew prawu i jego woli wykorzystano do promocji preparatów, może mówić o zniesławieniu.

Publikacja: 22.11.2023 03:00

Sztuczna inteligencja wykorzystując lekarzy manipuluje konsumentami

Foto: Adobe Stock

Ofiarą takich działań padli m.in. prof. Michał Zembala i dr Michał Sutkowski. W reklamach zamieszczanych w internecie wykorzystane zostały wizerunki obu – zdjęcia ich twarzy lub kadry pochodzące z autentycznych wywiadów telewizyjnych w dużych stacjach.

Znany lekarz (nie)poleca

– Obok nich zamieszczano z kolei nieautentyczne wywiady, w których np. dr Sutkowski miał zachwalać preparat kardiologiczny lub zwalczający „robaki”, czyli – w domyśle – pasożyty. Do stron tych prowadziły zamieszczane w mediach społecznościowych reklamy-odnośniki, opatrzone hasłami typu: „znany lekarz poleca ten preparat dla osób z problemami kardiologicznymi” – tłumaczy adw. Jan Dudzik z reprezentującej obu medyków Sowisło Topolewski Kancelarii Adwokatów i Radców Prawnych S.K.A.

O sprawie lekarze dowiedzieli się od pacjentów.

Czytaj więcej

Koniec aktorów w reklamach produktów medycznych

– Nie udało nam się ustalić, czym w istocie są te preparaty. Jeden prawdopodobnie rozpowszechniany jest jako suplement diety – mówi i dodaje, że dr Sutkowski zdecydował się złożyć do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.

– Jest to oszustwo w stosunku do osób, które mogą zakupić takie preparaty i ponieść konsekwencje zdrowotne ich przyjmowania – wskazuje mecenas. I dodaje: – Doszło też do kradzieży wizerunku i zniesławienia, bo w praktyce lekarz odcinający się od reklamowanego produktu został pomówiony o jego reklamowanie za pomocą środków masowego przekazu.

Jego zdaniem można mówić też o popełnieniu przestępstwa z art. 190a § 2 kodeksu karnego, który penalizuje przywłaszczenie tożsamości, czyli podszywanie się pod inną osobę.

– Dotyczy to sytuacji, w których wykorzystuje się wizerunek osoby pokrzywdzonej lub inne dane osobowe, co wyrządza jej szkodę majątkową lub osobistą – tłumaczy.I konkluduje, że działanie takie jest karalne, bo polega na bezprawnym posłużeniu się cudzym wizerunkiem w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.

Jak zauważa adw. Agata Koschel-Sturzbecher z Kancelarii Adwokackiej w Poznaniu, nawet jeśli wizerunek lekarza został zarejestrowany podczas wizyty w studiu telewizyjnym, to „nie można rozpowszechniać go w zupełnie innym kontekście, sugerującym reklamowanie przez tę osobę określonego specyfiku”. Reklama bezprawnie wykorzystująca cudzy wizerunek stwarza niebezpieczeństwo dla konsumentów, którzy mogą zapłacić własnymi pieniędzmi i zdrowiem; może dojść też do ewentualnego naruszenia ich zbiorowych interesów.

Dr Małgorzata Pyrcak-Górowska z Zakładu Bioetyki i Prawa Medycznego UJ przypomina, że przepisy odnoszą się też do osób, które nie legitymują się wykształceniem medycznym, ani nie wykonują takiego zawodu. Wystarczy, że treść reklamy sugeruje co innego. Chodzi o to, żeby pacjenci nie leczyli się na własną rękę, zwłaszcza że reklama może pokazywać produkty, które nie przeszły badań czy nie zostały wprowadzone do obrotu w Polsce.

Deep fake żeruje na autorytetach

Preparowanie cudzych wypowiedzi to jedno z wyzwań, które niesie rozwój sztucznej inteligencji. Jak przypomina radca prawny dr Michał Nowakowski, trudno dzisiaj jasno zdefiniować, czym jest deep fake; przy weryfikacji, czy został on zastosowany, kluczowy jest fakt, że AI wykorzystano do zmanipulowania danej treści lub wytworzenia nowej – takiej, która imitować będzie tę prawdziwą.

Czytaj więcej

Zakaz udziału lekarzy w reklamach leków. NIL chce jego poszerzenia

Specjalista w dziedzinie nowych technologii przypomina, że – chociaż tej kwestii nie regulują jeszcze przepisy – każdy materiał, w którym wykorzystano deep fake, powinien zostać odpowiednio oznaczony. W przeciwnym razie może dojść na przykład właśnie do kradzieży wizerunku.

– Poza perspektywą stricte techniczną czy etyczną musimy pamiętać, że może to być zwykłe oszustwo podlegające odpowiedzialności karnej, którego skala może mieć szczególnie szerokie konsekwencje, jeżeli materiał trafi na podatny grunt i prezentuje autorytety z różnych dziedzin. Odrębną kwestią jest ewentualna odpowiedzialność odszkodowawcza – zauważa dr Michał Nowakowski.

Kupujący musi być rozsądny

Ustawa o wyrobach medycznych wskazuje, że reklama wyrobu kierowana do publicznej wiadomości nie może wykorzystywać wizerunku osób wykonujących zawody medyczne lub za takie się podających. Według przepisów niedozwolone jest też przedstawianie prezentujących wyrób w sposób sugerujący, że taki zawód wykonują. Odnosząc się do kwestii tej, w której rzekomo wystąpił, dr Michał Sutkowski w zamieszczonym na YouTube filmie zwrócił uwagę, że podobna sytuacja dotknęła również innych jego kolegów po fachu, i zaapelował do pacjentów o rozwagę.

– Chciałbym jeszcze raz powtórzyć, że lekarz w żaden sposób nie może reklamować produktów leczniczych czy leków – wskazał.

Ofiarą takich działań padli m.in. prof. Michał Zembala i dr Michał Sutkowski. W reklamach zamieszczanych w internecie wykorzystane zostały wizerunki obu – zdjęcia ich twarzy lub kadry pochodzące z autentycznych wywiadów telewizyjnych w dużych stacjach.

Znany lekarz (nie)poleca

Pozostało 94% artykułu
Podatki
Skarbówka zażądała 240 tys. zł podatku od odwołanej darowizny. Jest wyrok NSA
Prawo w Polsce
Jest apel do premiera Tuska o usunięcie "pomnika rządów populistycznej władzy"
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Praca, Emerytury i renty
Ile trzeba zarabiać, żeby na konto trafiło 5000 zł
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Prawo karne
Rząd zmniejsza liczbę więźniów. Będzie 20 tys. wakatów w celach